
Korzystając z urlopu ostro zabrałam się za mojego kolosa. Udało mi się dokończyć pierwszą scenę z drugiego rzędu. W tej chwili mam niewiele ponad 42 procent całości. Nie robiłam zdjęcia całej pracy, bo musiałabym rozwijać to, co mam zwinięte a zabieram się za kolejną scenę i szkoda mi czasu. A tak ma wyglądać całość.