Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

394. Super dziewczyny wyszywają muffiny - odsłona 11

Rzutem na taśmę pokazuję listopadową muffinkę. Przyznam się szczerze, że ze wszystkich zaproponowanych przez Sylwię ta najmniej mi się podoba, chyba dlatego, że nie lubię tego całego halloweenowego szaleństwa. 



I przy okazji chwalę się prezentem, jaki otrzymałam od Sylwii w podziękowaniu za organizer - zestaw do haftu i umilacze :) Bardzo dziękuję. 


Czytaj dalej...

393. Bałwankowo z Igiełką odsłona 7

Skoro dziś niedziela to pora na kolejnego bałwanka z bałwankowego salu z wzorami Igiełki. Tym razem bałwanek z bożonarodzeniowym cukierkiem. U mnie ponownie zagościł na karteczce. Do końca zostały tylko dwa bałwanki, ale już mogę zapowiedzieć kolejną zabawę z wzorami Moniki - właśnie dziś coś zaproponowałam i Monika zaakceptowała pomysł. Mam nadzieję, że spodoba się Wam, ale na razie nic więcej nie zdradzę. Zaglądajcie do mnie i do Sylwii, bo na pewno niedługo pojawi się zapowiedź. 




Czytaj dalej...

392. Kartka z różą

Nazbierało mi się ostatnimi czasy sporo prac do pokazania. Wśród nich jest kartka z moją ulubioną różą, którą zrobiłam dla Kasi, która mieszka w dalekiej Irlandii. Tym razem postawiłam na kanwę rustico i brązowe dodatki. 
A swoją drogą muszę znowu zrobić trochę kartek na zapas, bo prawie wszystkie, które miałam zrobione już poleciały w świat, Ale to dopiero po świętach, bo teraz muszę się spiąć, żeby zrobić wszystko, to co zaplanowałam a grudzień już za pasem...


Czytaj dalej...

391. Napisz co sądzisz - Igłą malowane 6/2015

Po raz kolejny dzięki uprzejmości Coricamo trafiła do moich rąk ich gazeta "Igłą malowane". Numer bardzo świąteczny, aczkolwiek na okładce rzuca się w oczy bukiet fuksji. I to mi się jakoś nie podoba - skoro grudzień to ja na okładce widziałabym wyeksponowanie jakiegoś wzoru świątecznego, których w numerze sporo lub wręcz stworzenie jakiegoś większego obrazu z motywem świątecznym. 




Ale rozbierzmy ten numer na czynniki pierwsze. Redakcja zaproponowała aż trzy wzory na świąteczne serwetki - trochę sporo jak na jeden numer. Na szczęście z dwóch - z bałwanków i świątecznej fastrygi można wydzielić poszczególne części i wykonać np. kartki. Zdjęcia nijak nie chciały mi się obrócić :(




Oprócz tego w numerze mamy propozycję wykonania świątecznej bombki - bardzo fajne połączenie srebra z czernią. 


Redakcja proponuje także świąteczne zawieszki i one mi się spodobały. Gdyby nie fakt, że ja i plastikowa kanwa nie nadajemy na tych samych falach pewnie zagościłyby na mojej choince. Jednak wzory warte zapamiętania. 

Jeśli o kartkach mowa to redakcja zaproponowała bardzo ładny moim zdaniem wzór Świętej Rodziny, który można wykonać także w wersji haftu konturowego
 

Propozycja kartek wstążeczkowych zupełnie chybiona moim zdaniem. Jakoś nie rozumiem ostatniego zafascynowania tym haftem - niezbyt do mnie przemawia a ciągle widzę go lansowanego - nawet przy okazji większych wzorów, które moim zdaniem wyglądają najładniej w wersji krzyżykowej




I tutaj dochodzimy do dwóch obrazów zaproponowanych przez redakcję - Magicznych fuksji i chabrów. Z tych dwóch mój wybór to chabry. Jakoś fuksje nie przypadły mi do gustu. Zresztą  w ogóle w tym numerze redakcja nastawiła się na małe motywy a pamiętam, kiedy likwidowano Złotą kolekcję i wprowadzano podział na Igłą malowane i Twórcze inspiracje wydawca podkreślał, że ta pierwsza gazeta będzie skierowana do miłośników krzyżyków. Tymczasem coraz mniej sensu strikte  wzorów haftu krzyżykowego i ciągłe wprowadzanie łączenia technik. Brakuje mi wzorów widoków, jakiejś fajnej serii z porami roku no i wzorów okolicznościowych - ciągle podkreślam brak na rynku hafciarskim wzorów na kartki chrzcielne bo metryczek jest co niemiara, ale z takich prawdziwych na chrzest to chyba widziałam dwa...



Na koniec fajny moim zdaniem artykuł o klubie młodych hafciarzy, relacja ze zjazdu w Ustroniu i galeria czytelników. 




Ogólnie jeśli miałabym ocenić ten numer w nomenklaturze szkolnej to waham się między trzy plus a cztery minus. 
Na koniec bardzo dziękuję firmie Coricamo za otrzymane pismo. 

 
Czytaj dalej...

390. Przybornik na igły

Jakiś czas temu Sylwia na swoim blogu rzuciła pytanie, czy nie znalazłaby się osoba chętna do wykonania dla niej przybornika na igły. Ponieważ znamy się także z fb i to dość dobrze - niejedną akcję wspólnie robiłyśmy, jak chociażby ostatnie szaleństwo bałwankowe - zdeklarowałam się, że zrobię dla niej igielnik. Wymyśliłam sobie, że będzie to takie zamykane etui z filcu - coś na kształt książeczki. Długo zastanawiałam się czym je ozdobić i ostatecznie wybór padł na monogram w ulubionych przez Sylwię fioletach. Postanowiłam zamaskować montowanie haftu koronką. 
Domek dla igiełek - jak go nazwała Sylwia - już do niej doleciał i wiem, że się podobał, choć ja widzę w nim mnóstwo niedociągnięć. Najważniejsze jest jednak zadowolenie obdarowanej a ja pewnie jeszcze nie jeden raz zrobię coś podobnego, tym bardziej, że zaopatrzyłam się w sporo arkuszy filcu. 




Czytaj dalej...

389. Bombkowe szaleństwo

Ostatnio, poza obowiązkami zawodowymi, sporo czasu zajmują mi hafciki na kartki dla Mariki, o której pisałam Wam przy okazji bałwanków. Ponieważ grudzień za pasem a kartek musi być dużo (w sumie ponad 100) w czeluściach internetu wyszperałam pewien wzorek trzech bombek na sznurkach i postanowiłam, na potrzeby hafcików dla Mariki, rozebrać go na czynniki pierwsze. I tak oto powstały kolorowe bombki na sznureczkach. Nie ukrywam najbardziej podobają mi się te z akcentem bordowym. 










 
Czytaj dalej...

388. Tajemniczy sal dla moli książkowych - odsłona 3 - "Pan Tadeusz"

Kiedy Iwa ogłosiła tytuł kolejnej książki w swoim salu dla moli książkowych złapałam się za głowę, bo co tu wymyślić dla zobrazowania wielkiej epopei narodowej, jaką jest "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza. Podzieliłam się tematem wyzwania z koleżanką z pracy i ona podsunęła mi pomysł. Za jej namową postawiłam na pewne małe i złośliwe owady, które zaatakowały Telimenę. I tak oto powstała zakładka z mrówkami. Mam nadzieję, że organizatorka zaliczy mi ten temat. 



Czytaj dalej...

387. Kwiaty przez cały rok - listopad

Listopad zmierza ku końcowi a ja dopiero pokazuję listopadowy kwiatek z mojego salowego kalendarza. Wszystko przez kontury - w tym kwiatku było ich sporo i nieźle mnie wymordowały a i tak nie ustrzegłam się od pomyłki, ale pruć mi się już nie chciało. 
Został już tylko jeden kwiatek i kolejna zabawa na moim blogu dobiegnie końca. 





Tradycyjnie uruchamiam linkowanie listopadowych kwiatków, choć akurat w tym salu większość uczestniczek bawi się na fb. 
Czytaj dalej...

386. Bałwankowo z Igiełką odslona 6

Czas leci nieubłaganie - już szósta odsłona salowej zabawy z bałwankami projektu Igiełki, organizowanej przez Rudą Mamę. Tym razem bałwanek z latarnią - w sam raz na krótkie listopadowo - grudniowe dni. 
U mnie tradycyjnie powędrował na kartkę. 





Czytaj dalej...

385. Haftowanie w ciemno odsłona 3

Głowa mi ostatnio pęka z nadmiaru zajęć i obowiązków - także hafciarskich. O mały włos przegapiłabym termin pokazania kolejnego fragmentu salowego haftowania w ciemno u raeszki. Na szczęście dzięki pokazom na innych blogach zdążyłam w terminie. Do końca został jeden fragment i kontury, bo wiem już od dawna, co to za obrazek...




 
Czytaj dalej...

384. Bałwankowo z Igiełką odsłona 5

I pora na kolejnego bałwanka wg projektu Moniki z naszego bałwankowego salu. Tym razem bałwanek w rękawiczkach i nausznikach - szykuje się na zimę, której nie widać za oknem - dziś bardziej by mu się parasol przydał, bo u mnie cały dzień leje jak z cebra. Może Monika zaprojektuje bałwanka z parasolem na te słoty?? Dobra żarty żartami. 
Mój bałwanek kolejny raz zawędrował na karteczkę. Już wiem, że nie zrobię zdjęcia grupowego wszystkich, bo jedna karteczka powędrowała w świat... No cóż po to się je robi, żeby cieszyły nie tylko moje oczy...




Czytaj dalej...

383. Testowanie z Kokardką

Tym razem jestem na szarym końcu. Kokardka pokazała już na fb efekty prac testerek a moja recenzja dopiero się pojawia. Wszystko przez to, że najpierw się mega pomyliłam i zniechęcona odłożyłam pracę a potem ją zachomikowałam i to tak skutecznie, że zupełnie mi wyleciało z głowy, że jeszcze nie skończona. Ale dziś dokończyłam i jest. Co prawda oprawa jakoś mi nie wyszła, ale po kolei. 
Wybrałam zestaw z bombką, ponieważ wydawał mi się najmniej problemowy jeśli chodzi o kontury, których nie cierpię robić. No i koniecznie nie mogła to być kanwa nadrukowana, bo tego nie cierpię jeszcze bardziej niż konturów. 
Po rozpakowaniu mamy: kawałek kanwy 14 ct (szkoda, że taka duża rozmiarowo, bo ostatnio niezbyt lubię takie duże krzyżyki, ale rozumiem - wymóg wpasowania w okienko w balnkiecie), zestaw mulin na sorterach (szkoda, że bez numerów), igłę (niestety dla mnie zbyt gruba - wolę mniejsze, jakoś zgrabniej mi się nimi wyszywa), wzór w dwóch wersjach - z cienkimi i grubymi liniami (szkoda, że jeden nie jest w ogóle bez konturów - ułatwiłoby wyszywanie), no i blankiet do oprawy. 








Praca nad wzorem szła mi szybko do momentu wspomnianej już pomyłki i prucia z duszą na ramieniu, czy później starczy mi muliny - zupełnie niepotrzebnie, bo muliny zostało na jeszcze jeden obrazek, który pewnie kiedyś wyhaftuję. Wyszywałam dwoma nitkami muliny, zgodnie z instrukcją, co moim zdaniem wystarczyło w zupełności dla ładnego wyglądu obrazka. Potem przyszły kontury, które zrobiłam trochę po swojemu - nigdy nie robię idealnie z instrukcją, bo nie umiem, szczególnie kiedy trzeba nitkę poprowadzić przez środek krzyżyka. 
Po wyszyciu obowiązkowe pranie, bo jakoś nie umiem inaczej - muszę każdą pracę, nawet najmniejszą - odświeżyć. I oprawa - wykorzystałam taśmę dwustronną - bardzo ładnie się tutaj sprawdziła. No i lekka wtopa - nie wiem dlaczego, ale praca nie wpasowała mi się idealnie w okienko - może to z powodu mojej pomyłki i lekkiego kombinowania a może zwyczajnie ten zestaw taki jest. 
Ogólnie kartka mi się podoba i może jeszcze kiedyś skuszę się na taki typ zestawu - z podmalowanym blankietem.






Podsumowując mój test - zestaw bardzo fajny, fajnie się z nim pracowało. Moje uwagi przedstawiłam przy opisie tego, co znalazłam w liście od Kokardki. No i cena też niezbyt wygórowana, ponieważ 12 zł za kompletny zestaw z firmowymi nićmi  to przyzwoita cena.
Bardzo dziękuję firmie Kokardka za możliwość uczestniczenia w testowaniu jej produktów i mam nadzieję, że to nie moja ostatnia przygoda z tą firma. Fajnie byłoby przetestować też inne produkty, niekoniecznie świąteczne, bo firma ma bogatą ofertę, która znam z Kramu z robótkami, któremu jestem wierna ponad 10 lat. 
Czytaj dalej...
krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka