Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

1570. UFOK-owy rok podsumowanie sierpnia

 Pora podsumować zmagania z UFOK-ami w sierpniu. 



Spodziewałam się trochę lepszego wyniku, ale moje plany urlopowe uległy zmianie z powodu pewnych zobowiązań.. Mimo to udało mi się wysadzić w kosmos sampler z kawami 


No i przybyły kolejne krzyżyki w kolosie. 



Teraz pora wracać do pracy, no i na wyszywanie na pewno będzie mniej czasu, przynajmniej na poczatku, bo papierów jest całe mnóstwo, ale mam nadzieję, że mimo wszystko trochę podłubię. Żeby się zmobilizować założyłam sobie plik, który nazwałam "Hafciarski dziennik robótkowy", w którym będę zapisywać dzienne liczby krzyżyków. Udostępniłam go na hafciarskiej grupie na fb (Zakręceni na punkcie krzyżyków) i już wiem, że kilka osób będzie liczyło ze mną... A może wyjdzie z tego jakaś fajna zabawa... Zobaczymy... 


You are invited to the Inlinkz link party!

Click here to enter
Czytaj dalej...

1569. Choinka 2020 - odsłona 8

 Znowu rzutem na taśmę, choć kartka gotowa od dawna. Po prostu jakoś mi się nie składało napisać posta. A tu miesiąc się kończy i najwyższa pora pokazać sierpniową pracę wykonaną w ramach zabawy Choinka 2020. 

Ponownie kartka, tym razem ze świąteczną myszką z prezentami. 




Czytaj dalej...

1568. Coffe break, czyli kawowy sal z Rudą Mamą - finał

W sumie to ostatnią kawę zrobiłam już w poniedziałek, ale jakoś nie było czasu na pranie i prasowanie.. Wczoraj w końcu powiedziałam sobie, że muszę to ogarnąć, bo miesiąc się kończy i wypada pokazać wysadzonego w kosmos UFOK-a. 

Tadam - skończone kawy... Nie pytajcie ile mi zajęły czasu bo na pewno zaczynałam dobre dwa lata temu... sporo się naczekały... Teraz muszę znaleźć fajną ramkę... 

Najpierw ostatnia kawa


No i cały sampler 



Teraz pora na kolejne UFOK-i. I tu nie będzie kolorowo, bo mam wzory w papierowej wersji a na dodatek z mega małymi krzyżykami... Ale mam na to pewien szatański pomysł... Zobaczymy czy mi się uda... 

Czytaj dalej...

1567. Między nami Kobietami - perfumy

Drugim wyzwaniem w mojej babskiej zabawie są perfumy. O ile wybór wzoru był łatwy o tyle zmontowanie kartki już nie - jakoś nic mi nie pasowało i ostatecznie, prawie na ostatnią chwilę, bo przecież miesiąc już się kończy powstała bardzo prosta kartka.

Wzór mi się spodobał od samego początku a pochodzi chyba z TWOCS, ale nie dam sobie głowy uciąć. Jest to seria wzorów perfum, w których wykorzystana została mulina color variations, czyli cieniowana. Nie pamiętam ale chyba jeszcze nic nią nie robiłam. Taki mój debiut. Musiałam bardzo uważać, bo pracując tą muliną trzeba stawiać pojedyncze krzyżyki, tak by kolory się zgadzały i wychodziło ładne cieniowanie. Wiem, że na kilku blogach są instrukcje, jak nią pracować, ale ja zrobiłam to tak, jak czułam... Pewnie w kilku miejscach mogłoby być inaczej, ale i tak efekt mi się podoba...



Czytaj dalej...

1566. Coffe break, czyli kawowy sal z Rudą Mamą - odsłona 11

 No i jest kolejna kawa na samplerze - tym razem kawa po turecku. 

Jest to kawa parzona z małym tygielku i serwowana w małej filiżance. 






Czytaj dalej...

1565. Coffe break, czyli kawowy sal z Rudą Mamą - odsłona 10

Trochę się zawzięłam, co do tego haftu, bo bardzo chciałabym skończyć go jeszcze w tym miesiącu. Właśnie powstała kolejna - frappe, czyli najpopularniejsza na świecie grecka kawa mrożona, przygotowywana na bazie kawy rozpuszczalne, mleka i lodu. 



Czytaj dalej...

1564. Seaside Sentinel - odsłona 38

Jednak udało mi się usiąść do kolosa. Efektem jest skończony kolejny fragment. Według licznika mam niewiele ponad 88 procent całości. Do końca brakuje mi równo 30 tysięcy krzyżyków. Niestety plan skończenia do końca wakacji upadł, ale nie zniechęcam się, bo koniec już widać... 

Oto jak prezentuje się mój kolos w tej chwili


A tak było w poprzedniej odsłonie


I dla przypomnienia całość 


Czytaj dalej...

1563. Wielkanoc 2020 - 2021 odsłona 5

 Pora na kolejną kartkę w ramach zabawy wielkanocnej na blogu The Primitive Moon

Tym razem mały wzorek z kurą siedzącą na jajkach i nietypowa na Wielkanoc oprawa w błękicie. Nietypowa bo jakoś te święta kojarzą się z żółtym, zielonym i pomarańczowym kolorem - w tych odcieniach jest większość dekoracji. Ja wykorzystałam papier z niezapominajkami bo zgrał mi się idealnie z kokardą na kurze. 



Czytaj dalej...

1562. Sal jesienny finał

To już ostatnia odsłona samplera wyszywanego w ramach salu na długie jesienne wieczory i nie tylko. Skończyłam dolny szlaczek. Teraz pozostało zagospodarowanie. Wymyśliłam sobie wieszaczek, tylko jakoś się nie składało go kupić, więc haft musi chwilę poczekać, bo w tej chwili na zakupy się nie wybieram.

Oto gotowy haft. 


I zbliżenia na poszczególne elementy.










I galeria prac podlinkowanych pod moimi ostatnimi postępami.

Malgorzata Zoltek

Justa 35


Do końca sierpnia proszę uczestniczki zabawy o linkowanie ukończonych prac, tak bym na początku września mogła zrobić podsumowanie zabawy no i wyłonić jedną osobę, która otrzyma upominek. 


You are invited to the Inlinkz link party!

Click here to enter
Czytaj dalej...

1561. Coffe break, czyli kawowy sal z Rudą Mamą - odsłona 9

Kilka dni temu powstała kolejna kawa na samplerze. 
Tym razem caffe latte - włoski napój kawowy powstający w wyniku wlania podgrzanego mleka do kawy espresso. Tym sposobem pozostały mi do wyszycia trzy kawy. 
Mam cichą nadzieję jak najszybciej się z nimi rozprawić, tym bardziej, że właśnie zapisałam się na dwa kolejne sale. 



Czytaj dalej...

1560. Coffe break, czyli kawowy sal z Rudą Mamą - odsłona 8

Życie zweryfikowało trochę moje wakacyjne plany hafciarskie. Zamiast wyszywania kolosa ostatnie dni spędzam na mniej wymagających pracach. Tym sposobem powstała kolejna kawa na samplerze, tym razem americano - kawy na bazie espresso z większą ilością wody. 

Do końca pozostały mi jeszcze cztery kawy i mam cichą nadzieję, że w najbliższym czasie się z nimi uporam...



Czytaj dalej...

1559. Imieniny miesiąca 8 - kartka z butami

 Na kolejny miesiąc zabawy Hania zaproponowała kartkę z butami. 

W pierwszej chwili wybrałam inny wzór, ale po rozpoczęciu pracy okazało się, że wyjdzie całkiem spory i mogę mieć kłopot z oprawą - to znaczy u rodziców, bo tutaj nie mam całego warsztatu. Szybko poszukałam coś innego i trafiłam na śliczny wzorek trochę kowbojskiego bucika z kwiatami. 

Przy oprawie wykorzystałam papier z motywem deski, bo idealnie zgrał się z kolorem butów. 


Czytaj dalej...

1558. Kartki ślubne - testowanie dla Igiełki

 Jakiś czas temu na grupie testerek Igiełki pojawiła się para młoda - wzór na obrazek. Rzuciłam hasło mniejszej wersji - takiej na kartki. Monika podchwyciła temat i po kilku dniach zapytała czy mam ochotę przetestować (ma się te profity po tylu latach współpracy), zastrzegając, że kontury są wymagające, bo prowadzone wewnątrz krzyżyków. Mimo faktu, że nie lubię takich konturów podjęłam się wyzwania. 

Tradycyjnie przy wzorach tej wielkości wzięłam kanwę 18 ct, na której idealnie wyszywa mi się chińskimi zamiennikami. O ile krzyżyki poszły gładko o tyle przy konturach szlak mnie trafiał. No i wtedy przyszło olśnienie - przecież Hania wiele razy mi pisała - do takich konturów idealny len. Dobra spróbuję z tym lnem - pomyślałam sobie i zaczęłam poszukiwania - wiedziałam, że kiedyś kupowałam, ale teraz najlepszy byłby 35 ct - nadal chciałam wyszywać tym chińskim zamiennikiem. Znalazłam kawałek białego, jakiś ecru ale i tak było za mało. No to zakupy - po konsultacji z bardziej doświadczonymi hafciarkami, bo mnie te wszystkie nazwy niewiele mówiły. 

Po wyszyciu pierwszej pary na lnie i zrobieniu konturów wiedziałam, że to był strzał w dziesiątkę... I tak oto powstały pary młode, które zawędrowały na kartki. 

Ponieważ Monika wspomniała, że będą one oddzielnymi wzorami poeksperymentowałam z oprawami. 

Oto efekt 









Czytaj dalej...

1557. Coffe break, czyli kawowy sal z Rudą Mamą - odsłona 7

 Ponownie sięgnęłam po sampler kawowy i efektem jest ukończona siódma kawa - tym razem cappucino... Niezbyt ją lubię, ale od czasu do czasu po nią sięgam...



Czytaj dalej...

1556. Między nami Kobietami - wyzwanie 2

Pora na kolejne babskie wyzwanie.
Tym razem zapraszam do świata perfum - to one są naszym kolejnym tematem prac.


Co do perfum to Coco Chanel powiedziała: „Nie ma elegancji bez perfum. Są niewidzialnym, niezapomnianym i niedoścignionym dodatkiem." Coś w tym jest - uzupełniają nas - nie tylko kobiety - o tę przysłowiową kropkę nad i. 

Co wiemy o ich historii? 
Nazwa perfumy pochodzi od połączenia dwóch łacińskich słów „per fumum”, co oznacza dosłownie „przez dym”.
Zakłada się, że człowiek odkrył możliwość uzyskiwania zapachów podczas spalania w ogniu różnorodnych roślin – od tego zaczęło się zainteresowanie człowieka wonnościami. 
Udokumentowana historia zapachu sięga czasów wielkich cywilizacji starożytnych. W Egipcie przypisywano im boskie pochodzenie i określano mianem „potu bogów”. Pełniły ważną rolę w rytuałach religijnych, a przede wszystkim mumifikacji.
W Grecji, podobnie jak w Egipcie i tu przypisywano perfumom znaczenie szczególne. W czasie pożegnania bliskich kapłani wykorzystywali wonne oleje oraz kadzidła. Wierzono, że za sprawą dymu dusza wędrowała w zaświaty, gdzie zyskiwała sobie przychylność bogów. 
Na co dzień w starożytnej Grecji perfumowano wszystko i wszystkich - łącznie z żywnością i zwierzętami. Zapach podkreślał status społeczny. 
Arabowie praktykowali metodę perfumowania różnych części ciała różnymi zapachami. Po posiłku obmywali dłonie w perfumowanej i okadzonej wodzie. Okadzali wnętrza swoich domów i meczetów by wypędzić złe duchy oraz wierzyli, że pachnąca osoba cieszy się opieką aniołów. Te zwyczaje kultywują do dziś.
Koniec wieku XIV zaowocował przekonaniem o szkodliwości higieny osobistej, stąd konieczność maskowania nieprzyjemnych zapachów perfumami o intensywnej woni. Modne były więc piżmo, jaśmin i tuberoza. Duży popyt na perfumy sprowadzane z Włoch zaowocował rozwojem tego przemysłu we Francji. Z początkiem Oświecenia, gdy wróciła moda na kąpiele, przemysł perfumeryjny we Francji bardzo się rozwinął, czyniąc z Paryża perfumeryjną stolicę Europy. Wtedy też rozpoczęto produkcję niewielkich i praktycznych pojemników na zapachy – flakonów.
Przełom w dziedzinie tworzenia wyjątkowych zapachów nastąpił w XVIII wieku, za sprawą Giovanniego Marina Fariny, który wynalazł pierwszą wodę kolońską. Wykorzystał do jej produkcji kwiaty, zioła i świeże, cytrusowe wonie, które z miejsca stały się prawdziwym hitem. Z czasem perfumy stały się produktem przeznaczonym wyłącznie dla sfery wyższej za sprawą Pierre François Pascal Guerlain, który zaczął tworzyć zapachy na indywidualne zamówienie i udoskonalił cały proces produkcji, znacząco obniżając jej koszty.
W XX wieku perfumy stały się już symbolem elegancji i luksusu, który podkreślał również atrakcyjność danej osoby. Nazwy perfum odnosiły się do uczuć i odległych miejsc, a projektanci pracujący ze szkłem zaczęli tworzyć estetyczne i atrakcyjne flakony. Świat perfum szybko połączył się ze światem mody. W 1925 powstały legendarne już perfumy Chanel No5, które dały początek dochodowemu biznesowi łączącemu kolekcje ubrań z autorskimi kompozycjami zapachowymi. 
Dziś nie wyobrażamy sobie wyjścia z domu bez skropienia się ulubionym zapachem.
Już jestem ciekawa prac, jakie wykonają uczestniczki zabawy. Przypominam - linkujemy do 2 września a linkować mogą tylko osoby zapisane do zabawy - tj. te, które wykonały lipcowe zadanie. 


You are invited to the Inlinkz link party!

Click here to enter
Czytaj dalej...

1555. Między nami Kobietami - podsumowanie wyzwania z kapeluszem

Jako pierwszy motyw zabawy Między nami Kobietami zaproponowałam kapelusz. 


Uczestniczki stanęły na wysokości zadania i wykonały przepiękne prace. Zapraszam do oglądania galerii.
Czytaj dalej...
krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka