Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

1062. Dookoła świata odsłona 5

Muszę przyznać się Wam bez bicia, że tą Brazylią to sama sobie strzeliłam delikatnie w kolano... 
Na wzory, które mi się podobały zdecydowanie nie miałam czasu i długo biłam się z myślami co mam zrobić. 
Ostatecznie stanęło na piłce nożnej, którą przeznaczam na Celinki. 



Ciekawe, jak poradziły sobie uczestniczki. Jutro zaś zapraszam na kolejne wyzwanie. 

Oto galeria prac brazylijskiej podróży
Ivona

  Hanulek


Mariola  


bozenas  


tojatenia
magdus208  

Asia 

Lucyna  

Czytaj dalej...

1061. Nagroda od Eli


Jakiś czas temu okazało się, że miałam szczęście w candy u Eli
Właśnie dotarła do mnie przesyłka i od razu się chwalę cudami, jakie w niej znalazłam - ręcznie dziergana chusta - niestety taki laik jak ja nie rozpoznaje czy to druty czy szydełko - Elu wybacz :), zakładka, kartka, bon na zakupy oraz perełki, kosmetyki i czekolada. 
Bardzo dziękuję za śliczny prezent.



Czytaj dalej...

1060. Podaj dalej od Magos

Już się pogubiłam w ilości podaj dalej, na które się zapisałam... 
Kiedy więc dotarła ta przesyłka i mama mi o niej powiedziała musiałam sobie przypomnieć na co i kiedy ja się zapisywałam tym bardziej, że byłam poza adresem korespondencyjnym i nie miałam okazji otworzyć od razu ... Ale doszłam co i jak. Tak więc chwalę się super prezentem od Magos. Nadawczyni już się chyba trochę zaniepokoiła, że się nie odzywam, ale spokojnie wszystko wyjaśnione...
Niestety zdjęcia wieczorne więc totalnie beznadziejne...






Tradycyjnie ogłaszam zapisy na moje podaj dalej - dwie osoby, które jako pierwsze  wyrażą chęć uczestnictwa w zabawie w ciągu roku otrzymają ode mnie upominki

Czytaj dalej...

1059. Wymianka wiosenna - podsumowanie

Po dwóch tygodniach od terminu zakończenia wymianki wiosennej moje emocje już na tyle opadły, że mogę dokonać jej podsumowania i pokazać, co tym razem przygotowały uczestniczki zabawy. 
Nie ukrywam każda moja wymianka dostarcza mi wielu, niekoniecznie pozytywnych, emocji i nie wiem, czy jeszcze mi się chce organizować kolejne...
Tym razem bawiło się 25 uczestniczek. Temat przewodni - wiosna. Jedne paczuszki były bogatsze, inne mniej, ale chyba wszystkie sprawiły adresatkom radość.
Oto, co tym razem uczestniczki przygotowały

Katarzyna dla Cinki26









Bożena dla Ewy



Menia dla Mafalda&Mouse











Mafalda&Mouse dla Katarzyny


Ewa dla Julki







Julka dla Meni







niestety brak zdjęcia... wiem, że paczuszka doleciała... 

Dziękuję wszystkim uczestniczkom za udzial w zabawie. Jednocześnie przepraszam za wszelkie opóźnienia i inne przykre sytuacje... Sama ich doświadczyłam i wiem, że to nic miłego, kiedy człowiek się stara a po drugiej stronie niekoniecznie...
Kolejnych wymianek nie przewiduję... Muszę odparować...
 
Czytaj dalej...

1058. Niedziela z hafciarskim alfabetem - M

Dzisiejszy odcinek hafciarskiego alfabetu sponsoruje literka 

Oto moje skojarzenia 
Mulina - chyba nikt nie wyobraża sobie wyszywania krzyżykami bez muliny. Są co prawda osoby, które upierają się używać do tego kordonka i innych dziwnych nici, ale dla mnie krzyżyki to mulina z małą zdradą w kierunku nici metalizowanych. 
Na początku mojej hafciarskiej przygody wyszywałam tylko Ariadną - taka była w moim zasięgu terytorialnym i finansowym. Potem odkryłam chiński odpowiednik DMC i dzięki temu mogą powstawać wzory opracowane na tę paletę. Mam też kilkadziesiąt kolorów oryginalnej DMC, głównie prezentów. 
Swego czasu obkupiłam się w starą mulinę bez numeracji oraz niemiecką Sari - muszę w końcu się z nią uporać...
Mulina może być zwykła - Ariadna ma uboższą paletę niż DMC, cieniowana lub też jak to jest w ofercie DMC satynowa, jedwabna i metalizowana...
Przyznam się szczerze,  że wyszywa mi się tymi wszystkimi nićmi tak samo. Niektórzy co prawda twierdzą, że tylko oryginalna DMC gwarantuje sukces w wyszywaniu, ale nie umiem się z tym zgodzić. Nawet najdroższa mulina nie uratuje badziewnego wzoru czy kiepskich krzyżyków.
Moje muliny są ponawijane na bobinki - z wyjątkiem tych bez numeracji i siedzą sobie grzecznie w pudełkach. Duże wzory mają swoje własne pudelka, jak chociażby HAED


Metryczki - z racji różnych uroczystości rodzinnych oraz próśb znajomych mam w swoim dorobku całkiem pokaźną ich liczbę. Ślubne to głównie Vervaco a z okazji narodzin to już różne...



Mydełko odplamiające - nieraz uratowało mi skórę, kiedy poplamiłam kanwę kawą lub herbatą - zawsze mam gdzieś w czasie wyszywania kubek, najczęściej z kawą i potem mam efekty na kanwie.... Udało mi się dzięki niemu uratować też kilka obrazków, gdzie zafarbowała mulina i to właśnie ta oryginalna... Nie wyobrażam sobie uprać gotowego obrazka i wtedy też najczęściej tak profilaktycznie używam mydełka - zdarza się, że jasna mulina zabrudzi się podczas pracy - wystarczy przecież spocona dłoń - wtedy wiem, że wszystko będzie czyste i takie, jak być powinno...

Marginesy - mam hopla na zostawianiu dużych kawałków kanwy z boku wzoru... Czasami aż za dużo, ale wolę obcinać niż kombinować przy wyszywaniu. Zdarzyło się mi jednak kilka razy, że jak taka sierota źle wymierzyłam i zostało mi bardzo mało marginesu... Czasami na fb widuję prace zupełnie bez marginesów i zastanawiam się wtedy, gdzie autorki miały głowy, jak szykowały kanwę...
Tutaj widać moją pomyłkę - zostało mi bardzo mało marginesu...



Magnesy - trochę ich powstało, głównie na plastikowej kanwie aczkolwiek zdarzyło mi się także wykorzystać gotowe bazy do magnesów zakupione chyba w Coricamo. Ostatnio odkryłam, że można zrobić też je w bazach z filcu.




Motyle - trochę ich wyhaftowałam, głównie maleństw na kartki czy też magnesy, o których pisałam wcześniej...


Misie - też mam trochę w swoim dorobku, głównie z racji wykonywania kartek dla dzieci..



Monogramy - uwielbiam je wyszywać. Często wykorzystuję do zrobienia kartek oraz breloczków. Wyhaftowałam także kilka większych 



Monochrom, czyli jeden kolor - świetna sprawa. Lubię wzory jednokolorowe. Trochę ich zrobiłam



 Muffinki - też sporo mam na swoim koncie. Któregoś roku bawiłam się u Sylwii w sal z muffinkami.



Ciekawe, jakie skojarzenia będą miały uczestniczki zabawy. Dziś linkujemy u mnie
Czytaj dalej...
krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka