Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

13. Nostalgicznie..

Jutro 1 listopada... Chyba każdego z tej okazji napada nostalgia i smutek... Wspominamy w sposób szczególny tych, którzy odeszli a którzy byli dla nas ważni... przyznam się, że nie bardzo lubię ten dzień.. przykro mi, że już nie ma moich dziadków i wielu innych osób, którzy coś znaczyli w moim życiu...
w takim nostalgicznym nastroju prezentuję największy obraz w mojej kolekcji - ponad 72 tysiące krzyżyków i prawie pół roku "dziubania".. obraz ten był wizytówką mojej wrześniowej wystawy w Bibliotece Publicznej w Obrzycku

Link do zdjęć z mojej wystawy



Czytaj dalej...

12. Kwiatowe miniatury

No i znowu stoję z krzyżykami... Masakra jakaś, ale co zrobić... Siła wyższa... Mam nadzieję podgonić trochę w najbliższym tygodniu, bo uporałam się już z innymi zobowiązaniami.
Tymczasem prezentuję kolekcję moich miniaturek kwiatowych, chociaż niektórzy nie nazwali by tego miniaturkami bo z reguły mają wielkość około 80 x 60 krzyżyków, ale dla mnie to maleństwa, które można wykonać w jeden wieczór...W sam raz na kartki, chociaż u mnie leżą nieoprawione i czekają na okazję.





Czytaj dalej...

11. Niedzielnie...

Większość weekendu upłynęła mi na porządkowaniu muliny. Dorobiłam się specjalnych pudełek na mulinę i nawijałam, nawijałam aż nawinęłam wszystkie, które mam a sporo tego było...
Krzyżyków też trochę wydziubałam, ale nie w starych pracach tylko w zupełnie nowej - na zamówienie koleżanki powstaje świąteczny Mikołaj (co prawda do świąt jeszcze dużo czasu, ale stwierdziłam, że zrobię go od razu..). Pochwalę się nim w stosownym czasie...
A tymczasem kilka moich starszych prac.. Jak zwykle kwiaty, które dominują w mojej kolekcji :)




Czytaj dalej...

10. Jesienny widoczek

No i znowu zaniedbałam krzyżyki... Musiały ustąpić miejsca innym obowiązkom. Zaczynam się zastanawiać, czy pomysł z zapisaniem się na Tajemniczy SAL u Kasi na Facebooku był dobrym pomysłem, bo mogę mieć takie tygodnie, że nie postawię żadnego krzyżyka. Muszę się jednak zmobilizować, bo kolejne zamówienia w kolejce... Postępami będę się na pewno dzieliła z Wami.
Tymczasem udało mi się wreszcie oprawić w passe-partout jesienny widoczek dla koleżanki. Mam nadzieję, że będzie zadowolona... Oby zaczarował pogodę i taka piękna jesień, jak dziś potrwała jeszcze długo...
Czytaj dalej...

9. Sobotnie dziubanie

Sobota, czyli dzień kiedy mogę najwięcej "wydziubać", jak ja to powtarzam o moim haftowaniu. Tym razem troszkę mniej się udało, bo sobota pracująca... Trochę jednak podgoniłam i jesienny obrazek dla koleżanki prawie gotowy. Myślę, że jutro uda mi się go skończyć i wtedy się nim pochwalę.  Tymczasem oprawiłam róże i tak jak  obiecałam pokazuję gotowy obrazek.





Czytaj dalej...

8. Cztery pory roku

Jesień w pełni i nie bardzo chce nam się cokolwiek... Mnie na szczęście jeszcze nie dopadła jesienna chandra i energii mam mnóstwo. Szczególnie w kwestii wyszywania. Obrazek jesienny prawie skończony  - jak tylko będzie gotowy to się na pewno pochwalę. A na razie kilka starych prac... To akurat seria miniatur "Cztery pory roku", które zostały zaprezentowane na mojej wystawie w Bibliotece Publicznej w Obrzycku.
 


Czytaj dalej...

7. Prace w trakcie...

To znowu ja... :) Troszkę wywołana do tablicy komentarzami postanowiłam pokazać nad czym teraz pracuję... Troszkę tego jest bo pozaczynanych jest kilka prac a i kilka zamówień już w kolejce, ale  czekam na mulinę zamówiona na allegro...
Ostatnimi czasy zaopatruje się właśnie w internecie, bo przy zakupie większych ilości zdecydowanie się opłaca.


portret papieża Franciszka, wzór z Haftów Polskich...


 jesienny widoczek


 wieki temu zaczęty bajkowy pejzaż...


metryczka wzór Vervaco
Czytaj dalej...

6. Kwiaty, kwiaty, kwiaty...

Przeglądając moje prace muszę stwierdzić, że najwięcej jest wśród nich kwiatów. Uwielbiam ten motyw i wyszyłam już całe mnóstwo.. Podobno to bardzo trudny motyw, ale ja tego nie czuję... Wyszywa mi się je lekko, łatwo i przyjemnie aczkolwiek czasami podobieństwo kolorystyczne muliny sprawia, że muszę się mocno skupić, aby nie pomylić kolorów... Szczególnie, gdy zostaje mi jakaś nitka i potem chce ją wykorzystać... Haftuję bowiem kilkoma igłami, tak aby zbyt często nie zmieniać nitki... 

Kilka moich obrazów z motywem kwiatowym

 bratki

 róże


bukiet kwiatów polnych

słoneczniki
Czytaj dalej...

5. Nasz Papież


Obchodzony po raz 13. Dzień Papieski jest doskonałą okazją do pochwalenia się portretami papieża Jana Pawła II, które wyhaftowałam. Mam w swojej kolekcji trzy takie obrazy, ale najbardziej dumna jestem z portretu beatyfikacyjnego.

Pierwszy portret powstał ładnych kilka lat temu. Oryginał jest wykonany na czarnej kanwie, ale ja takowej nie miałam, więc powstał  na białej. W tym roku kupiłam czarną kanwę i zaczęłam wyszywać ten sam obrazek, ale na razie leży... Czarna kanwa jest dla mnie tragiczna... Ale muszę się przemóc i skończyć...A na razie ten pierwszy...

Z okazji beatyfikacji Jana Pawła II wyhaftowałam jego portret w sepii... Po raz pierwszy haftowałam na kanwie 16 (do tej pory była to 14) i muszę przyznać, że ta kanwa to dla mnie strzał w dziesiątkę. Nie widać przeswitów a i oczka na tyle duże, że haftuje się łatwo.


 I na koniec portret beatyfikacyjny - moja duma... Marzył mi się do wyhaftowania od pierwszego dnia kiedy go zobaczyłam. Nawet przerobiłam sobie w programie, ale ostatecznie wzor jest z "Haftów polskich".


Czytaj dalej...

4. Niedzielne haftowanie

Ponura jesienna niedziela nie sprzyja aktywności... najchętniej człowiek zaszył się w domu i nosa nie wyściubiał... i gdzie ta złota polska jesień??
Ale ma to swoje dobre strony.. Skończyłam obrazek z różami. Nie jest co prawda jeszcze wyprany i widać na nim kratki rysowane dla ułatwienia haftowania (przy tego typu pracach bardzo się to przydaje), ale efekt końcowy już widać... Jak tylko go oprawię to pochwalę się a na razie sam obrazek..

Nawet nie myślcie, że skoro skończyłam to nic nie robię. od razu usiadłam do jesiennego obrazka dla mojej koleżanki... Wzór w sumie mały, więc może w ciągu tygodnia uda się mi go skończyć..

No i pora na pochwalenie się starymi pracami - żeby nie było... To akurat róże, które wyhaftowałam w te wakacje... 




Czytaj dalej...

3. Sobotnie wyszywanie

ostatnio sporo powstało prac... najbardziej dumna jestem z pamiątki ślubnej... po raz pierwszy wyszywałam wg czarno - białego wzoru... do tej pory były to wzory kolorowe z gazet..

a w trakcie kolejne prace...
to akurat n a obrazek, który ma zostać wręczony w prezencie imieninowym.. mogłaby być z niego  tez fajna pocztówka... zdjęcie troszkę kiepskie bo robione telefonem (mój aparat umarł..)


Czytaj dalej...

2. Martwa natura

Jedną z moich pierwszych prac była martwa natura z różami na podstawie obrazu duńskiego malarza Jensena... Powstała prawie dziesięć lat temu...


Czytaj dalej...

1. No to zaczynam


Każdy ma jakiegoś bzika... Ja uwielbiam haftować krzyżykami. Po wielu namowach założyłam bloga. Zobaczymy jak mi pójdzie... obrazów do pokazania jest wiele a i całe mnóstwo przede mną...
Czytaj dalej...
krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka