Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Podobają mi się te pory roku i schematy czekają na swój czas, ale póki co, to ich czas przesuwa się na plan dalszy, może jeszcze w tym roku, a może dopiero w przyszłym zajmę się nimi. Twój haft zimowy jest śliczny. :) Pozdrawiam ciepło.
Widzę, ze nie tylko ja zdecydowałam się na ten wzorek. Ślicznie ci wyszedł, choć kolorystycznie chyba odrobine inaczej. Mnie brakuje jeszcze kilku krzyżyków. Pozdrawiam
Dziękuję za wszystkie komentarze. Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane
super hafcik, przepiękna zima. Teraz to już tylko wiosny wyglądać
OdpowiedzUsuńPiękny haft, też o nim myślałam:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te pory roku i schematy czekają na swój czas, ale póki co, to ich czas przesuwa się na plan dalszy, może jeszcze w tym roku, a może dopiero w przyszłym zajmę się nimi.
OdpowiedzUsuńTwój haft zimowy jest śliczny. :)
Pozdrawiam ciepło.
Widzę, ze nie tylko ja zdecydowałam się na ten wzorek. Ślicznie ci wyszedł, choć kolorystycznie chyba odrobine inaczej. Mnie brakuje jeszcze kilku krzyżyków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wzór i super wykonanie :) Czekam na kolejne pocztówkowe odsłony z tej serii :)
OdpowiedzUsuń