Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

129. Sal koktajlowy - Manhattan

Dziś już przedostatni drink z salu koktajlowego - klasyk z Nowego Jorku - Manhattan. Przyrządzany jest z whisky lub burbonu, słodkiego wermutu i gorzkiej wódki. Serwuje się go w szklance koktajlowej udekorowany kandyzowaną wisienką wraz z ogonkiem. 
Istnieją dwie wersje powstania napoju. Pierwsza kojarzona jest z rokiem 1874, kiedy Jennie Jerome Churchill wydała przyjęcie w Manhattan Club dla Samuela Tildena, by uczcić jego sukces w wyborach na gubernatora. Druga historia spopularyzowana została przez J. Mariani w „The Dictionary of American Food and Drink". Twierdzi on, że drink sporządzono po raz pierwszy w tym barze ale kilka lat później dla sędziego Truax z Sądu Najwyższego. 
Pierwotnie Manhattan składał się z rye whiskey wlanej do połowy kieliszka szampańskiego z małym dodatkiem syropu cukrowego i bitters, później zastąpiono bitters słodkim wermutem. W okresie prohibicji zaczęto dodawać wytrawny wermut, podając koktajl jako Dry Manhattan. 

Oto Manhattan w mojej wersji. Zdjęcia kiepskie bo robione późno. 



I dotychczasowe drinki razem. Został tylko jeden i wracam - wreszcie do mojego haeda. 




Lidka - szablony do kartek drukuję z worda - wstawiam kształty dopasowując rozmiar i dzięki temu mam je dość równe a napisy są naklejane - na allegro można kupić takie naklejki z różnymi tekstami. 
Anek73 - przepraszam, ale relacji kolonijnej na blogu nie będzie, bo załozyłam sobie, że będzie to blog tylko robótkowy. 

 


7 komentarzy :

  1. wow, już prawie finisz, super

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten jeden szybko wyhaftujesz i będziesz mogła zająć się innymi haftami :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, czy jak się skończy sal koktajlowy, będziesz mogła wysłać mi wzory? Chyba się skuszę na wyszywanie koktajli, bo podobają mi się bardzo w Twoim wykonaniu. Może i w moim będą nie najgorsze. PS Dziękuję za informacje w sprawie napisów i szablonów :) Lidka

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne te koktajle - może też skuszę się na ich wyszywanie - tylko kiedy??
    pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, chętnie bym poczytała także o innych sprawach :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wyglądają te drinki...na końcu zawsze człowiek przyspiesza ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga
Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane

krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka