Poprzednia odsłona tego kolosa była w sierpniu. Wtedy na liczniku było 43050 krzyżyków, czyli 10 procent całości. Dziś licznik pokazuje 47531 krzyżyków, co daje 11 procent z małym haczykiem.
Dobiłam do końca pierwszej sceny - tak mniej więcej.
Przy okazji zrobiłam zdjęcie całej kanwy - dla zobrazowania wielkości całego haftu. Idzie mi strasznie wolno, ale wszystkiemu winne moje ADHD i fakt, że mam kilka, o ile nie kilkanaście projektów w ciągłym użytkowaniu... Pewnie gdybym skupiła się tylko na tym jednym hafcie byłoby o wiele więcej.
Kolejna scena jest mniejsza i po cichu liczę, ze może jeszcze w tym roku...
Tymczasem pokazuję aktualny stan tego obrazu
Świetnie się prezentuje. Fajnie,że haftujesz scenami to tak jakby takie małe odrębne hafty. Kolejna będzie piękna, może dasz rady do końca roku, chociaż znając Ciebie będziesz miała napięty grafik przed świętami.
OdpowiedzUsuńBrawo Kasiu. Jestes niesamowita w ilosci wyszywanych krzyżyków szczerze podziwiam 😀. Praca będzie piękna 😀
OdpowiedzUsuńPrzepiękna scena! Robi niesamowite wrażenie!
OdpowiedzUsuńGratuluję. Pięknie się będzie prezentował 😚
OdpowiedzUsuńpięknie,chylę czoła za odwagę ,kolos to mało powiedziane
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuń