Rzutem na taśmę na kilka dni przed świętami udało mi się skończyć sampler z choinką.
Oj napsuł mi krwi, mimo że to maleństwo.
Zdecydowałam się na wyszywanie satynową muliną i to był fatalny wybór bo strasznie się ona mechaci i rozdwaja...
Jak wyprałam to już mi się odechciało zabawy w przycinanie nitek na spodzie materiału, co zawsze robię, stąd tez te cienie pod krzyżykami - po prostu przebijają nitki..
Przed oprawą na pewno to poprawię, ale na razie powędrował do szuflady, bo muszę jakąś fajną ramkę kupić...
Podoba mi się ten sampler Bardzo lubię wyszywać monochromy.Mam satynową mulinę ale jeszcze nigdy jej nie używałam.Nie wiedziałam że są z nią takie problemy.
OdpowiedzUsuńPomyślności w nowym roku 2024