Po przygotowaniach pora na pierwszą odsłonę tegorocznego wielkanocnego wyszywania z Klubem Twórczych Mam.
Na pierwszy ogień poszedł pisklak w skorupce. Wyszywało się go bardzo przyjemnie - lubię pracować jednym kolorem i nawet kontury nie dały popalić, co w przypadku Coricamo zasługuje na pokreślenie, bo ich projektanci lubią podkręcić piłeczkę w tej materii :)
Teraz poczeka na resztę towarzystwa i wtedy powędruje na kartkę
Fajny ten pisklaczek :)
OdpowiedzUsuńJa też od niego zaczęłam ☺️☺️ Śliczny jest☺️☺️
OdpowiedzUsuńUroczy pisklaczek :-).
OdpowiedzUsuńPiękny! W sumie nie spodziewałam się,że wyjdą takie fajne.
OdpowiedzUsuńTen kurczak wyszedł im chyba najlepiej! Cudowny jest :)
OdpowiedzUsuń