Przy porządkach w moich robótkach znalazłam dwie sówki, które wyszyłam dawno temu z przeznaczeniem na celinki.
Wyszyłam, schowałam i zapomniałam..
Dobrze, że się znalazły. Teraz wyprane wędrują do koperty, w której są inne hafty celinkowe.
Muszę w końcu zebrać się i wysłać wszystkie hafty do dziewczyn szyjących panele. Tym bardziej, że powstały też serduszka, ale o nich innym razem...
Ponieważ wyszywałam je resztkami muliny zgłaszam je do zabawy u Igiełki.
O jaaakie fajne sowki ☺.
OdpowiedzUsuńSuper sówki.
OdpowiedzUsuńWitam cię bardzo gorąco w marcowe chłodny dzień te twoje sówki wyglądają cudownie życzę ci przyjemnego dnia oraz mnóstwa kreatywności w tworzeniu kolejnych fantastycznych prac Pozdrawiam serdecznie i przyjemnego piątku
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na bloga swojej Przyjaciółki , która również jak i Ty chwyta piękne obrazy w swój obiektyw i pisze posty płynące prosto z serca dla drugiego człowieka .
---> odnowionaja.blogspot.com
Pozdrawiam bardzo serdecznie Sylwia :)
urocze :)
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńFajniutkie sówki:-)
OdpowiedzUsuńSuper sówki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne maluchy:)
OdpowiedzUsuń