Niestety w lutym nie udało mi się zrealizować wszystkich planów. Końcówka ferii przyniosła mi koszmarne choróbsko, które mnie mega unieruchomiło robótkowo. Nie udało mi się skończyć trzeciej strony kolosa.. Ale niewiele jej brakuje więc pewnie lada chwila pokażę. Tymczasem pokazuję - zgodnie z zasadami zabawy - skończoną drugą stronę.
I tradycyjnie zapraszam uczestniczki do linkowania - przypominam linkujemy do 10 każdego miesiąca.
Ja też za wiele nie podziałałam zajęta serduszkiem
OdpowiedzUsuńA mnie dopada codzienne zmęczenie i też hafciki czekają.
OdpowiedzUsuńSporo nadrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńNie polecam plastikowych bobinek- numerki często ścierają się i trzeba poprawiać. Backstitche lubię za ich magiczną moc zmieniania haftu.
OdpowiedzUsuńGclub