Ostatnio niby mam więcej czasu na krzyżyki, a i tak nie przybywają w takim tempie, jak bym sobie tego życzyła... Czyżby ogarnął mnie krzyżykowstręt? - Mam nadzieję, że nie bo troszkę prac w kolejce się nazbierało...
W tym tygodniu skończyłam kota lutowego z mojego Sal-u z kocim kalendarzem i kolejne jajo z Sal-u wielkanocnego, ale jego nie pokażę, bo jaja pokazujemy w niedzielę...
Tymczasem pokazuję kota - jeszcze bez ramki bo oprawię go dopiero po feriach...
PS. To mój 50 post na blogu - jak zaczynałam nie wiedziałam, że mnie tak wciągnie to pisanie... No i odwiedzających sporo, co mnie bardzo cieszy i dziękuję za wszystkie miłe słowa :)
Kot całuśny:)) , a 50 to piękna cyfra i to prawda, że pisanie wciąga, więc pisz, jak najwięcej. Krzyżyki się nie nudzą tylko trzeba czasami od nich odpocząć:)). Pozdrawiam. Małgosia.
OdpowiedzUsuńa moje jajo czeka :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie pisanie wciaga :-). Gratuluje 50 wpisow byle do setki!
OdpowiedzUsuńJest już okazały kocur lutowy:)
OdpowiedzUsuńDużo odwiedzających bo wpisy dodaje przemiła osoba o wielkich zdolnościach:))
Pozdrawiam.
Kinga - dziękuję za te miłe słowa :) aż się zarumieniłam :)
UsuńTen pan kot bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Marille
Kasiu- piękne prace, toi miłe słowa:) Nie może być inaczej:)
OdpowiedzUsuń