Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Ostatnio powstał mendel haftów na zakładki, które polecą na kiermasz, z którego dochód będzie przeznaczony dla chorej dziewczynki. Stopniowo przekształcam te hafty na zakładki i powoli będę je Wam pokazywać.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane
Dla mnie bomba:) Tło pasuje do sesji:)
OdpowiedzUsuńTo zapowiada się zakładkowy rok.
OdpowiedzUsuńo kurczaczki :) są świetne :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Uwielbiam takie proste motywy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na morską wymiankę:)
OdpowiedzUsuńhttp://dekupagekinii.blogspot.com/2015/02/tak-na-zakonczenie-zimy-poczatek-wiosny.html
Kobieto, puchu marny! ;) Piękne!
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zakładki
OdpowiedzUsuńUrocze :-) próbowałaś kiedyś liczyć ile stworzyłaś zakładek?? :-)
OdpowiedzUsuńMuzyczne i miłosne jednocześnie. ;) Świetne!
OdpowiedzUsuńFajne klucze wiolinowe :)
OdpowiedzUsuńMuzycznie super....
OdpowiedzUsuńKlucze wiolinowe z serduszkiem . Cudowne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zakładki i cel szczytny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))