Za mną już połowa salowych kwiatów z kwiatowego kalendarza. Ach jak ten czas szybko leci... Ani się nie obrócimy będzie koniec roku... Mam wrażenie, że im starsza jestem tym szybciej mi czas ucieka... Ale nie ma co narzekać tylko trzeba brać się z życiem za bary i iść do przodu, na przekór wszystkim i wszystkiemu.
A oto czerwcowy kwiatek:
Aha odpowiadając na pytanie Uli - alfabet, którego najczęściej używam to alfabet z zestawów Vervaco
Edycja: skleroza nie boli - uruchamiam linkowanie czerwca
Edycja: skleroza nie boli - uruchamiam linkowanie czerwca
Cudnie! :)
OdpowiedzUsuńA z czasem ta właśnie jest - im jesteś starsza, tym płynie szybciej... po 40-ce zaczął mi okropnie pędzić :(
Piękne półrocze:) I w moich muffinkach też czerwiec zaraz trzaśnie:)
OdpowiedzUsuńJak pięknie kwitną :)
OdpowiedzUsuńCo fakt to fakt, czas straszliwie pędzi i z biegiem lat coraz bardziej. Ślicznie wychodzą te kwiatki.
OdpowiedzUsuńPięknie te kwiatki wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI kolejne półrocze za nami...
UsuńŚliczne te Twoje kwiatki, co miesiąc to ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne podsumowanie sześciu miesięcy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie. U mnie też ten kwiatuszek niedługo zakwitnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne te kwiatki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Coraz więcej kwiatków na łące rośnie :-)
OdpowiedzUsuńKasiu - a jak mam dodać mojego kwiatka?
OdpowiedzUsuńSześć kwiatów i sześć miesięcy.
OdpowiedzUsuńCzasem mam wrażenie, że w połowie roku czas znacznie przyspiesza...
Pozdrawiam:)
mam i ja... to już półrocze , zaskoczona ,że jeszcze nie zawaliłam terminu
OdpowiedzUsuńKasiu, skleroza nie boli to fakt - dopiero dziś przypomniało mi się o linku do mojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńJuż połowa:) Śliczne kwiaty:)
OdpowiedzUsuń