No i mamy październik a to oznacza odsłonę kolejnego obrazka
z Hafciarskiego kalendarza projektu Igiełki.
Tym razem igła - niezbędny sprzęt dla każdej hafciarki.
Sama mam kilkanaście igieł i ciągle kupuję nowe,
bo jak to mówię zajeżdżam je namiętnie,
czyli ścieram powłokę i skrzypią jak drzwi od stodoły
i ciężko przechodzą przez kanwę.
Ps. Zaglądajcie na bloga w najbliższych dniach, bo wspólnie z Igiełką szykujemy nową zabawę :)
I pora na uczestniczki zabawy.
Kurcze a ja nawet jeszcze nie zaczęłam. :) biorę się zaraz za kalendarz, bo 15 nadejdzie nie wiadomo kiedy. :)
OdpowiedzUsuńJa też lada chwila zaczynam:)
OdpowiedzUsuńSzybka jesteś. Śliczny.
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać, może się załapię
Już niewiele brakuje do końca.
OdpowiedzUsuńFajna październikowa igiełka:-)
OdpowiedzUsuńA ja znowu ciągle gubię igły! Kalendarz prawie cały!
OdpowiedzUsuńIgiełka już na kanwie :) Jak ten rok szybko minął.
OdpowiedzUsuńPrzy kalendarzowych haftach widać najbardziej jak czas leci ;)
OdpowiedzUsuń