To już przedostatnia odsłona całorocznej zabawy.
Ehh czas leci nieubłaganie - za miesiąc będą święta.
Ponieważ jestem zakopana w haftach na kartki, które już powoli mi uszami wychodzą sięgnęłam po coś sprawdzonego a mianowicie po zawieszki.
Podobne do tych, które robiłam rok temu.
Fajnie się je robi, choć brokat z pianki był wszędzie...
ślicznie wyglądają, będą piękną, świąteczną ozdobą!
OdpowiedzUsuńOpcja, że brokat jest wszędzie to u mnie żaden problem :D uwielbiam brokat :D Piękne zawieszki - piękne hafty :)
OdpowiedzUsuńZawieszki bardzo ładne i napewno pięknie będą się błyszczeć na choince. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zawieszki. I te ramki!
OdpowiedzUsuńHafciki pięknie prezentują się w tych rameczkach.
OdpowiedzUsuńAle cały urok w tym brokacie który wszędzie się mieni ;)
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie te zawieszki:)
OdpowiedzUsuńMają swój urok!
OdpowiedzUsuńPiękne zawieszki :)
OdpowiedzUsuńA jak pięknie wykrojone!!! Śliczne.
OdpowiedzUsuńBo brokat ma być wszędzie i ma się wszystko później świecić :) Piękne zawieszki :)
OdpowiedzUsuńNo pianka leży i czeka na moją wenę:)
OdpowiedzUsuńZawieszki wyszły ślicznie. Bardzo mi się podobają te brokatowe oprawy, ale jeszcze takich nie miałam w rączkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Sliczne!;)
OdpowiedzUsuń