W sumie na styczeń planuję zakończenie walki z salowymi domkami, ale dziś zamiast wyszywania domków sięgnęłam po serwetkę z polnymi kwiatami. Chyba brakuje mi ciepła i słońca, bo zima to nie jest moja ulubiona pora roku. Siedziałam i dłubałam, no i wydłubałam pierwszy kwiatek. Teraz wracam do tajniaków, bo pora wysyłać upominki za licznik i UFOK-owy rok.
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
śliczna bedzie
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatki:-)
OdpowiedzUsuńPiękny mak a serwetka będzie śliczna :) Oj ja też nie lubię zimy, tym bardziej, że u nas to tylko wiatry i deszcze :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam polne kwiaty!
OdpowiedzUsuńPiękna! Kocham maki miłością bezgraniczną, będę podglądać :)
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za odwiedziny u mnie i za udział w mojej zabawie, mam nadzieję, że rozgościsz się na dobre :)
Serwetka będzie śliczna, no i kwiaty typowo letnie więc można trochę sobie uprzyjemnić tą zimę! A i od starszych prac czasami trzeba odpocząć ;)
OdpowiedzUsuńSuper maczek,też mam w planie makowy hafcik.
OdpowiedzUsuńŚliczny maczek wyrósł :) Będzie cudo! :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń