Maj był trochę łaskawszy w sprawie UFOK-ów. Co prawda nie jest jeszcze to tempo, o którym bym marzyła, ale na wielką bitwę z UFOK-ami przyjdzie czas w wakacje - mam nadzieję...
No niestety muszę na nie poczekać do 20 lipca, bo wtedy wrócę z kolonii i może wtedy wysadzę kilka UFOK-ów w kosmos.
Ale tymczasem pokazuję postępy w dwóch UFOK-ach, nad którymi udało mi się popracować.
No niestety muszę na nie poczekać do 20 lipca, bo wtedy wrócę z kolonii i może wtedy wysadzę kilka UFOK-ów w kosmos.
Ale tymczasem pokazuję postępy w dwóch UFOK-ach, nad którymi udało mi się popracować.
Sporo podłubałam w peoniach:
No i w portrecie papieża Jana Pawła II:
Jak będzie w czerwcu to nie wiem, bo mam do zrobienia przynajmniej dwie metryczki i kilka kartek...
Ciekawa jestem jak u innych uczestniczek UFOK-owego roku
Super postępy. Szczególnie kibicuję w wyszywaniu portretu Jana Pawła II. U mnie postępy niewielkie, ale cieszę się, że udało mi się skończyć UFOka. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńPeonie cudne i im kibicuje:))))jakie szczęście,że ja nie mam ufoków:)))
OdpowiedzUsuńU Ciebie postępy spore, a u mnie niestety kiepsko.
OdpowiedzUsuńDużo xxx postawiłaś , u mnie tylko dwa maleństwa.
OdpowiedzUsuńDobrze Ci idzie praca nad nimi i efekty są widoczne :)
OdpowiedzUsuńPopchnęłaś obie prace świetnie do przodu :)
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci idzie;_)
OdpowiedzUsuń