Podłubałam ostatnio w portrecie Jana Pawła II i przybył kolejny fragment, Już powoli zbliżam się do końca. Pewnie do końca czerwca nie uda mi się go skończyć, bo z racji wyjazdu czeka mnie odwyk od krzyżyków, jednak mam nadzieję na finisz na początku lipca.
Na tu i teraz papież prezentuje się tak:
I dla porównania stan z poprzedniej odsłony i obecny:
Faktycznie coraz bliżej końca. Czekam na finał, bo przepiękny ten haft jest :)
OdpowiedzUsuńPiękny portret, lubię takie monochromatyczne prace:)
OdpowiedzUsuńŚliczny portret.Już nie dużo do końca zostało.Trzymam kciuki i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś zastanawia się nad sensem Twojej zabawy w wykańczanie UFOków, to ten portret jest najlepszą odpowiedzią. WARTO wyciągać zapomniane hafty. Z każdym krzyżykiem haft staje się piękniejszy.
OdpowiedzUsuńNie możliwe Katarzyna bez krzyżyków? Nie wierzę :P
OdpowiedzUsuńPiękie rośnie Twój Papież.
OdpowiedzUsuńBędzie piękny obraz
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila i ja zabiorę się za papieża:)
OdpowiedzUsuńPięknie to już wygląda...
OdpowiedzUsuńPiękny obraz!
OdpowiedzUsuń