Cały tydzień zdjęcia czekały na pokazanie.
W ubiegły weekend ponownie usiadłam do Madonny z Dzieciątkiem.
Przybyło kolejne 3200 krzyżyków.
Gdybym się spięła to pewnie do końca października udałoby mi się ją skończyć. Wiem jednak, że czekają mnie inne projekty i nawet na to nie liczę.
Tymczasem pokazuję Madonnę w kolejnej odsłonie.
I tak tempo niesamowite :) będzie piękne dzieło :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna:)
OdpowiedzUsuńśliczna
OdpowiedzUsuńPiękny haft...jestem nim oczarowana:)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie ci wychodzi, trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa krzyżyków w zawrotnym tempie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza! Przepiękna będzie :)
OdpowiedzUsuńZdradź swoją receptę na wydłużenie doby? Nie wierzę, żebyś miała tylko 24 godziny do dyspozycji :) Masz świetne tempo!
OdpowiedzUsuń