Powrót do pracy po przerwie świątecznej sprawił, że kompletnie nie wiem, w co ręce włożyć i mam opóźnienia blogowe...
Za chwilę idziemy na ferie, więc pora wystawiać oceny a co za tym idzie muszę parę rzeczy szkolnych zrobić...
Trochę cierpią na tym inne sprawy, ale to nie znaczy, że nic nie robię - przeciwnie - wczoraj do później nocy kończyłam cały hurt kartek osiemnastkowych, którymi w tym roku będę obdarowywać Anioły, bo to już ten czas w mojej własnej klasie... Niebawem je pokażę...
Za chwilę idziemy na ferie, więc pora wystawiać oceny a co za tym idzie muszę parę rzeczy szkolnych zrobić...
Trochę cierpią na tym inne sprawy, ale to nie znaczy, że nic nie robię - przeciwnie - wczoraj do później nocy kończyłam cały hurt kartek osiemnastkowych, którymi w tym roku będę obdarowywać Anioły, bo to już ten czas w mojej własnej klasie... Niebawem je pokażę...
Tymczasem pora podsumować walkę z UFOK-ami w grudniu oraz w całym roku. Zrobię to hurtem w jednym poście, bo po co spamować...
W grudniu w sumie dopiero w okolicy świąt mogłam usiąść do UFOKów. Zaowocowało to małym postępem w kolosie.
A co w cały roku? Niestety nie jest zbyt różowo, bo z sześciu UFOK-ów, które pokazywałam na początku roku 2018 ukończyłam tylko jeden - drzewko z magnoliami.
Jednak to nie jest takie złe, ponieważ postawiłam ponad 100 tysięcy krzyżyków w moim kolosie, który na początku 2018 roku był ledwie zaczęty.. Dla porównania zdjęcie sprzed roku i obecne
Trochę też podłubałam w Paryżu - też malutki postęp...
Przybyło też kilka kaw w kawowym samplerze, w którym miałam jedną...
Kompletnie nie dotknęłam kalendarza adwentowego i kalendarza z kotami i chyba już ich nie skończę, bo nie mam ochoty robić czegoś na siłę. Jest tyle innych pięknych wzorów...
Dziękuję w tym miejscu za trzy lata dopingowania w walce z UFOK-ami. Kto wie może w następnych latach zabawę reaktywuję, bo pewnie wyprodukuję kolejne..
Proszę uczestniczki o linkowanie do 10 stycznia do północy podsumowań całorocznych - do jednej poleci drobny upominek.
Kasiu u Ciebie tyle się dzieje że i tak podziwiam że masz czas jeszcze na walkę z UFOKami. Postępy są a więc nie jest źle, w kolosie bardzo dużo przybyło. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńKasiu, drzewko z magnoliami nadal mnie zachwyca. Postępy w kolosie są kolosalne. Gratuluję Ci osiągnięć w tym roku.
OdpowiedzUsuńBardzo udana walka z ufokami mimo wszystko:) trzymam kciuki na kolejny rok:)
OdpowiedzUsuńBrawo dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńi tak całkiem sporo przybyło :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo dziękuję za tę zabawę bo była dla mnie ogromną motywacją :)
Podlinkowane! Kasiu, bardzo dziękuję Ci za wspaniałą zabawę. U mnie często kiepsko z wyszywaniem, ale jeśli zdecydujesz się kiedyś jeszcze na UFOK-owy rok, chętnie się przyłączę:)
OdpowiedzUsuńWciąż podziwiam to piękne drzewko. Mimo wszystko xxx sporo przybyło. U mnie też jakoś nie po drodze z tym kalendarzem adwentowym.
OdpowiedzUsuń