Mam straszne przerwy w pokazywaniu postępów w kolosie. Niby dłubię, ale postanowiłam pokazywać ukończone większe fragmenty, dlatego na kolejną odsłonę musiał trochę poczekać. W ubiegłym tygodniu dobiłam do końca kolejnego większego fragmentu i mogę w końcu pokazać. Wg licznika mam 72 procent całości. Nie ukrywam trochę mnie zmęczyła ta pikseloza w tych kwiatkach, ale liczę, że kolejny fragment będzie prostszy, bo jest w nim trawa.
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Wow, to juz prawie koniec. Zycze powodzenia w kolejnych krzyzykach.
OdpowiedzUsuńPięknie już wygląda :)
OdpowiedzUsuńJuż widać koniec, będzie piękny
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza. Też bym tak chciała z moim HAED-em... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu, piekny postęp. Pikseloza wykańcza, ale za to jaki piekny efekt ;-)
OdpowiedzUsuńDla mnie niepojęty trud! Ja tylko maluchy haftuję, bo cierpliwości brak :-(
OdpowiedzUsuńpodziw mój tym większy.
Pozdrawiam :-)
Pięknie wygląda..
OdpowiedzUsuń