Trochę dziwnie w lipcu pisać o jesieni, ale ten sal rozpoczynał się w ubiegłym roku jesienią. Dziś już przedostatnia odsłona. U mnie przybyła sukienka na manekinie. Gdyby nie to, że chcę sobie coś zostawić na sierpień to pewnie już bym go skończyła, ponieważ została mi do wyhaftowania dolna linia.
Tak się w tej chwili prezentuje
I tradycyjnie postępy uczestniczek - wiele już skończyło więc galeria skromniutka...
Przypominam czas na wykonanie haftu - do końca sierpnia. We wrześniu podsumuję zabawę i zgodnie z obietnicą jedna z uczestniczek otrzyma nagrodę...
Pięknie prezentują się wasze hafty.
OdpowiedzUsuńHaft jest sliczny.
OdpowiedzUsuńten SAL zachwycał mnie od początku, cudowny obraz z niego! nawet na zawieszki, taki kreatywny, rękodzielniczy :) Brawo Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje:)
OdpowiedzUsuń