Po przeszło miesiącu od rozpoczęcia skończyłam pierwszą stronę mojego kolosa. Po drodze było kilka innych projektów - w tym te moje kolorowe pisanki - więc wynik i tak dobry. Postawiłam dokładnie 6800 krzyżyków. Nie ukrywam wymęczyłam te krzyżyki okropnie, bo akurat w tym fragmencie było mnóstwo pojedynczych krzyżyków. Czasami fragment 20 na 20 krzyżyków zawierał ich ponad 20... Ale najważniejsze, że ruszyłam i może kolejne strony pójdą mi łatwiej...
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
rzeczywiście kruszynka na tle całości, ale sporo pracy miałaś z tym kawałkiem. Szczerze podziwiam
OdpowiedzUsuńKrzyżyk do krzyżyka i... powstanie obraz:). Jeszcze sporo przed Tobą pracy , ale warto dla efektu końcowego, Trzymam kciuki:).
OdpowiedzUsuńSliczny ten fragment! Byle do przodu :-). A te pojedyncze krzyzyki to zmora ale dzieki nim efekt jest jaki jest wiec lepiej sie z nimi pogodzic i brnac dalej :-). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje! Na tle całości może i kruszynka, ale zacząć trzeba :)
OdpowiedzUsuńNikt nie mówił, że będzie łatwo..:) Gratuluję dobrego początku i trzymam kciuki za wytrwałość!
OdpowiedzUsuńJedna kruszynka, druga kruszynka i wyjdzie całość i coś czuję, że piękna całość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Ale jaka ładna kruszynka :)
OdpowiedzUsuń