W niedzielę znalazłam chwilkę, by usiąść do salu bożonarodzeniowego.
Co prawda była to maleńka chwilka, bo zabrałam się za reaktywację pewnego UFOKa,
ale zaowocowała kawałkiem gałązki i trzema ozdobami na niej.
Wiem jednak, że do tego wzoru podejdę trochę po swojemu i z niektórych rzeczy, jak np. półkrzyżyki ze zwyczajnego lenistwa zrezygnuję.
Co prawda była to maleńka chwilka, bo zabrałam się za reaktywację pewnego UFOKa,
ale zaowocowała kawałkiem gałązki i trzema ozdobami na niej.
Wiem jednak, że do tego wzoru podejdę trochę po swojemu i z niektórych rzeczy, jak np. półkrzyżyki ze zwyczajnego lenistwa zrezygnuję.
Zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie:-)
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńWcale nie tak mało :). Niech rośnie :)
OdpowiedzUsuńRośnie obrazek, a tym samym święta coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńJak na maleńką chwilkę, to nieźle nastawiałaś krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńSuper! U mnie haftuje się dopiero pierwsza świeczka :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda...
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na więcej:)
OdpowiedzUsuńładne
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnych etapów, początek świetny :) M.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda - ja dopiero zastanawiam się nad wyborem tkaniny.
OdpowiedzUsuńU mnie powoli, ale idzie i coś więcej, pięknie wygląda, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń