Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

628. Hafciarski kalendarz - odsłona 11

No i mamy listopad a co za tym idzie pora na odsłonę przedostatniego już obrazka z Hafciarskiego kalendarza zaprojektowanego przez Igiełkę
Projektantka ponownie sięgnęła po motyw mulin, ale tym razem w innej konfiguracji. 
Nie ukrywam trochę mi żal, że tylko jeden obrazek do końca. 
Ale powoli w mojej głowie kiełkuje myśl na nową zabawę całoroczną. 
Muszę jeszcze jednak trochę nad nią pomyśleć, bo zabaw całe mnóstwo i musi to być coś ekstra, żeby znaleźli się chętni na udział. 
A może lepiej odpuścić i zwyczajnie zrezygnować z organizacji.. 
ehh takie mam ostatnio melancholijne przemyślenia. 





I pora na kalendarze uczestniczek

10 komentarzy :

  1. Moje mulinki jeszcze nie wskoczyły na kanwę. Czas się przysiąść i zabrać do pracy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze tylko jeden hafcik i koniec? Smutne to bardzo! Ale za to kalendarz w całości będzie piękny :)
    Ciekawa jestem zabawy którą wymyślisz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj zleciał ten rok, a najbardziej widać to po zabawach kalendarzowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ładne, niedawno zaczynałyście kalendarz a już tylko jednego brakuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, to smutne że zabawa już się kończy. Ja osobiście lubię wszelkiego rodzaju SAL-e, ale wybieram tylko te wzory, które naprawdę mi się podobają, które faktycznie chcę mieć wyhaftowane dla siebie :)
    Niedawno dołączyłam do jednego SAL-u i wciąż mi mało ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nigdy nie brałam udziału w żadnym SAL, ale od nowego roku chętnie do jakiegoś się podepnę bo jak widzę to fajna zabawa. A kalendarzyk extra.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda mi też, że się kończy :P A co do zabaw. To mówiłam ze po za tym salem i szydełkowym w którym biorę udział, więcej brać nie będę. Zwyczajnie z braku czasu. Ale... już zapisałam się na kolejny, bo to jakoś tak uzależniające jest :P Mój hafcik już wkrótce, bo skończony i zaplanowany na blogu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ten czas leci- kalendarz prawie zakończony.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe co będzie w grudniu? Fajnie wychodzi ten kalendarz. Za oknem listopada w pełnej krasie więc jak najbardziej przystoi melancholijny nastrój. ;)
    Pozdrawiam Bea

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurcze, dziś już 4:) Pora na mulinki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga
Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane

krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka