Udało mi się wreszcie skończyć drugą panienkę z salu SoDa. Ponownie sięgnęłam po aktorkę. I tym razem powstała Marilyn Monroe.
Nadal bez ramki, bo jak pisałam ostatnio plan jest na oprawienie w potrójne ramki, których póki co i tak nie mam...
Teraz widzę, że przyjdzie mi jeszcze raz ją porządnie wyprasować, bo przy przenoszeniu jakieś zagniotki się zrobiły... wrr nie cierpię tego i cały czas szukam sposobu na prasowanie. Mam krochmal w sprey'u, ale i on czasami zawodzi..
Świetna Marilyn Monroe :)
OdpowiedzUsuńsuper hafcik gwiazdy:)delikatny
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te hafciki:))
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwy jest ten hafcik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Świetne.
OdpowiedzUsuńUrocza panienka:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńśliczności :)
OdpowiedzUsuńurocza :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńsuper! laleńka jak malowanie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te dziewczynki SODy :)
OdpowiedzUsuńCo do prasowania, też mam z nim problem, nigdy nie potrafię wyprasować tak, bym była w pełni zadowolona! :|
Kasiu jest cudowna!
OdpowiedzUsuńSuper wygląda!
OdpowiedzUsuńPrzecudny hafcik! W ramce będzie się pięknie prezentował =)
OdpowiedzUsuń