Już się bałam, że nie zdążę. I o mały włos tak byłoby.
Ostatnie krzyżyki postawiłam prawie równo o północy.
Potem pranie i prasowanie. Na szczęście jest, bo jaka byłaby to wtopa, gdyby organizatorka nie wyrobiła się w terminie.
Aż nie chcę myśleć, co by było gdybym wybrała bardziej wymagający wzór...
Tym razem w wyzwaniu kwiatowym zadałam uczestniczkom niezbyt łatwy temat, a mianowicie bez. Jak zaczęłam szukać wzory to i owszem jest ich sporo, ale wszystkie raczej z tych większych... Sama miałam na oku kilka ale jak zobaczyłam wielkość to odpuściłam. Ostatecznie sięgnęłam po stary Kram z robótkami, gdzie w specjalnym dodatku z kalendarzem pojawiły się różne kwiaty. Już dawno myślałam, żeby sobie wszystkie te obrazki wyhaftować. Zaczęłam więc od maja... no i w tym roku zrobię pewnie jeszcze kilka, bo niektóre kwiaty pojawią się jeszcze w moich wyzwaniach. Jakie? Tajemnica.
Ale nie o tym teraz pora. Pora za to pokazać hafcik majowy. Pozuje jeszcze bez ramki, ale w towarzystwie żywego bzu, który gości w moim wazonie...
Ps. Jeszcze do jutra przyjmuję zapisy na wymiankę owocową - przypominam też o zasadach :)
Czytaj dalej...