Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

1676. Między nami Kobietami - wyzwanie 9

Pora na kolejne kobiece wyzwanie. Oto one


 
Klasyczne szpilki to element garderoby chyba każdej kobiety. Co prawda niektóre z nas zakładają je tylko na specjalne okazje wybierając na co dzień wygodniejsze obuwie. Są jednak i takie, które nie mogą sobie wyobrazić bez nich życia i traktują je jako element codziennych stylizacji. Szpilki dodają kobiecie gracji, elegancji i pewności siebie - sama tak mam, że kiedy zakładam szpilki lub w ogóle buty na obcasie jakoś inaczej się czuję.

Pierwsze szpilki pojawiły się już w starożytności i o dziwo nie nosiły ich wcale kobiety. Według badaczy pierwsze szpilki na świecie używane były przez Egipcjan jako ochrona stóp podczas pracy w rzeźni. Buty na podwyższonym obcasie miały za zadanie zapobiegać ubrudzeniu podczas uboju zwierząt oraz ochronić przed dotknięciem krwi, co mogło mieć odzwierciedlenie w wierzeniach Egipcjan. Uważa się także, że butów na obcasie używali perscy jeźdźcy, gdyż uniemożliwiały wysunięcie się stopy ze strzemiona i ułatwiały dosiadanie konia.

Jeśli chodzi o kobiety to pierwsza szpilki założyła w 1533 roku Katarzyna Medycejska na swój ślub z z Henrykiem de Valois, księciem Orleanu, późniejszym królem Francji Henrykiem II. Czternastoletnia wówczas Katarzyna nie chciała stawać przed ołtarzem z wyglądem małej dziewczynki, dlatego zamówiła u weneckiego szewca buty na obcasie.  Królowa Francji zapoczątkowała prawdziwy trend w modzie i przez wiele lat wysokie obcasy pojawiały się na pokazach paryskiej mody oraz na dworze szlacheckim, stanowiąc atrybut wyższej klasy społecznej.

Dzięki Katarzynie Medycejskiej moda przywędrowała także na dwory królewskie w Anglii, Hiszpanii i we Włoszech, a buty na obcasie nosiły zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

W 1660 roku szewc Nicolas Lestage, stworzył buty na dziesięciocentymetrowym obcasie na zamówienie Ludwika XIV. Król Słońce rozpoczął nową modę, która pozostała aktualna przez pięć wieków. Za jego czasów jednak podwyższane buty były symbolem bogactwa i statusu społecznego, bo pozwolić sobie na ich zakup jedynie szlachcice.

Potem jednak wraz z rewolucją francuską, o której niektórzy mówią, że ucięła obcasy, jako symbol burżuazji, moda na buty na obcasie zniknęła, by powrócić do łask pod koniec XIX wieku.

W 1888 roku w Stanach Zjednoczonych powstała pierwsza fabryka obcasów. W tym samym czasie patent na nowoczesne szpilki wynalazł fizyk Olbrecht Kliczka. Stworzył buty na cieniutkim obcasie w takim kształcie, jaki znamy dziś. W nowym projekcie szpilek było jeszcze sporo mankamentów i ciężko było w nich utrzymać równowagę. Niestety, szpilki wówczas kojarzyły się nie z wyższymi sferami, ale z kobietami lekkich obyczajów.

XX wiek zrewolucjonizował modę na szpilki. W latach czterdziestych podczas rozkwitu najważniejszych gwiazd Hollywood, celebrytki chętnie pokazywały się w wysokich obcasach. Prawdziwa moda na szpilki przyszła w latach 50., kiedy to Christian Dior zaprezentował model szpilek na wysokim, cienkim obcasie z wyciętym noskiem, które stanowią inspirację dla współczesnych projektantów.  Zaprojektował je Roger Vivier, znany projektant butów, projektujący właśnie dla Diora. Były wzmocnione stalą, żeby się nie łamały.

Szpilki upowszechniły się dzięki gwiazdom, takim jak Marilyn Monroe, która powiedziała: „Szpilki dają kobiecie 25% więcej mocy, 50% więcej pewności i 100% więcej seksapilu!”.

Dziś trudno sobie wyobrazić kobietę w galowej sukni bez niebotycznych szpilek. Najlepiej od Jimmy Choo, Christiana Louboutina czy Manolo Blahnika.

Okazuje się, że to wcale nie Christian Louboutin tworzy najdroższe szpilki. Znacznie wyższą cenę osiągnęło dzieło projektanta biżuterii Christophera Michaela Shellisa i House of Borgezie, czyli buty wykonane zostały z ponad 2 200 oszlifowanych, 30-karatowych diamentów. Szpilki są robione ręcznie i na zamówienie, a ich cena to 100 000 funtów za parę, czyli około 4 951 500 zł.

Już jestem ciekawa prac uczestniczek zabawy. Igły w dłoń i czarujemy szpiki.

 Linkujemy do 2 kwietnia do północy. 



You are invited to the Inlinkz link party!

Click here to enter

3 komentarze :

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga
Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane

krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka