Jak na historyka przystało nie mogę nie opublikować podsumowania mijającego roku.
Był z pewnością intensywny, zarówno zawodowo, jak i robótkowo. Zawodowo to zdalna nauka, organizacja półkolonii i kolonii - udało się po roku przerwy i odwiedziłam moją ukochaną Kotlinę Kłodzką, przechorowanie tego, co wszystkim spędza sen z powiek - o dziwo i na szczęście w bardzo łagodnej wersji, pierwsze od 15 lat zwolnienie lekarskie - dziwne uczucie siedzieć dwa tygodnie w domu...
A robótkowo?
W kwestii ilości postawionych krzyżyków dokumentację prowadziłam systematycznie dzięki Hafciarskiemu dziennikowi - wczoraj na liczniku było ponad 286 tysięcy krzyżyków - screeny pokażę jutro przy okazji podsumowania walki z UFOK-ami.
Udało mi się zrealizować noworoczne postanowienie i zebrać pełną paletę muliny DMC - teraz żaden wzór nie jest mi straszny, bo mam wszystkie niezbędne kolory...
Pokusiłam się o zrobienie jednego kolażu wszystkich - tak przynajmniej mi się wydaje - ukończonych prac. No i proszę jakie miniaturki - ponad 60 zdjęć...
Tak więc trzeba się z tym rozprawić po kolei.
W mijającym roku rozpoczęłam kolejnego kolosa - tym razem Heroes and Heroines, Wielkie to strasznie bo ponad 430 tysięcy krzyżyków. Jak na razie mam niewiele ponad 13 procent całości, ale też nie spędziłam nad nim zbyt wiele czasu - wg licznika Sagi 72 dni. Zdjęcie z ostatniej odsłony. Systematyczne postępy publikuję na Instagramie - jest tam taki hafciarski pamiętnik tego obrazu.
W trakcie jest też kolejny kolos - Peace rose - też ostatnia blogowa odsłona. Dziś już więcej
Z większych prac ukończyłam sampler jesienny, róże dla hafciarki oraz miedziane nożyczki. Wykonałam też kilka haftów okolicznościowych oraz multum kartek. Na Wielkanoc i Boże Narodzenie wyhaftowałam po 20 sztuk dla bursy.
Kolejny rok bawiłam się z Hanią na Imieninach miesiąca - tutaj powstało 12 kartek
Brałam też udział w bożonarodzeniowej Choince u Xgalaktyki - tutaj też powstały kartki.
Oczywiście nie mogło zabraknąć testów dla Igiełki - Monika cały czas ma we mnie wiernego kibica i wierną testerkę. Że też Kobieta ze mną jeszcze wytrzymuje...
Tradycyjnie zorganizowałam też kilka zabaw blogowych.
W mijającym roku odbyła się druga część Babskiego roku - skończył się nietypowo bo w czerwcu. Tutaj też wykonałam kartki
Było też candy, wymianka na Dzień Życzliwości i UFOK-owyu rok, a którym będzie oddzielny post, ale to już w nowym roku, ponieważ zgodnie z zasadami podsumowanie odbywa się w pierwszych dniach kolejnego miesiąca.
Pracowity rok miałaś Kasiu :)
OdpowiedzUsuńJeju Kasia wielkie BRAWA, jesteś niesamowita . Piękna kolekcja prac. Jeszcze raz BRAAAAAAWOOOOOOOO
OdpowiedzUsuńBardzo dużo wspaniałych haftów, chapeau bas. Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, dużo zdrowia i aby paluszki dzielnie się spisywały.
OdpowiedzUsuńWOW, podziwiam. Tyle niesamowitych prac i projektów.
OdpowiedzUsuńKasiu gratuluję. Bardzo owocny rok. Włożyłaś w niego dużo pracy. Dziękuję Ci, że przez cały rok mogę podziwiać Twoje prace 🙂☺️
OdpowiedzUsuńPracowity rok :) podziwiam i życzę powodzenia na kolejny
OdpowiedzUsuńPracowity rok , mimo zawirowań jakie nas trapią , wszystkiego najlepszego w 2022 roku
OdpowiedzUsuńPracowity rok :-). Dużo uśmiechu, siły i wytrwałości oraz zdrowia w 2022 r.
OdpowiedzUsuńBrawo! Piękny rok masa dużo wspaniałych prac!
OdpowiedzUsuńImponujący dorobek w 2021,ogrom pracy wlozony w hafty, jestem pod wrażeniem! W nowym roku życzę kolejnych miłych chwil przy hafcie.
OdpowiedzUsuń