Ani się nie obejrzeliśmy a mamy pierwszy dzień maja... leci ten czas jak szalony...
Skoro zaś nowy miesiąc to pora podsumować zmagania z UFOK-ami.
Kwiecień zdominowały dwa UFOK-i - Paryż wg Afremova i monstera. Myślałam, że ten pierwszy uda mi się skończyć, ale wyskoczyły hafty okazyjne i musi poczekać.
Tym niemniej brakuje mi w nim około 10 procent więc jakieś niecałe 5000 krzyżyków.
W monsterze przybył całkiem spory fragment
Nawet przyzwoicie kończę mój kwietniowy dziennik hafciarski, w którym na liczniku ponad 20 tysięcy krzyżyków
Ciekawe, jak poszło uczestniczkom zabawy. Linkujemy do 5 maja do północy.
Ta monstera jest cudowna!
OdpowiedzUsuńKazdy krzyzyk sie liczy, ja wkoncu wyciaglam moje ufoki i powoli haftuje.
OdpowiedzUsuńSą postępy. To najważniejsze. Moje jutro☺️
OdpowiedzUsuńSą postępy. To najważniejsze. Moje jutro☺️
OdpowiedzUsuńIlości krzyżyków zacne...... monstera jest świetna. U mnie prawie nic nie przybywa - prawie. Ale mam nadzieję skończyć w końcu iryski. Nie wiem, czy zabiorę się za inne UFO-ki.... a na pewno stworzę nowe.
OdpowiedzUsuńKasiu całkiem zapomniałam podlinkować mojego Ufoczka . http://gosiazoltek.blogspot.com/2022/05/sal-ufo-kowy-kwiecien.html
OdpowiedzUsuń