Mikołajki zbliżają się nieubłaganie, a co za tym idzie kurczy się czas na skończenie haftu z mojego tegorocznego salu bożonarodzeniowego.
Sama się zastanawiam, gdzie ten czas uciekł, skoro już grudzień.
Mam nadzieję wyrobić się z tym haftem w terminie, choć łatwo pewnie nie będzie, bo została mi do zrobienia jeszcze świeczka i cała masa kreseczek na girlandzie.
Trzymajcie kciuki, żebym do wtorku dała radę, bo mam masę innej pracy.
Tymczasem pokazuję ostatnie zawieszki, które dziś powstały.
Kasiu na pewno dasz radę i niedługo zachwycisz skończonym dziełem:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Trzymam kciuki żebyś zdążyła na czas!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żebyś zdążyła na czas!
OdpowiedzUsuńNa pewno uda Ci się skończyć :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńCudny hafcik powstaje, trzymam kciuki, żebyś się wyrobiła! Ja też bardzo chciałabym z nim zdążyć... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują wszystkie zawieszki! Zdążysz na pewno.
OdpowiedzUsuńJa jestem prawie w połowie więc szans na ukończenie w terminie nie ma, ale haft i tak wcześniej czy później skończę;)Czekam na finał haftu i pozdrawiam serdecznie.
Piękna girlanada!
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę :)
OdpowiedzUsuńWow, niesamowicie wyglada:)
OdpowiedzUsuńUdało mi się skończyć! http://cytrulina.blogspot.com/2016/12/sal-bozonarodzeniowy.html
OdpowiedzUsuńDziękuję za zabawę!
Zdążysz, o to się nie martwię:)
OdpowiedzUsuń