Rok walki z UFOK-ami dobiega końca. Nie ukrywam myślałam, że uda mi się więcej zrobić, ale i tak jestem zadowolona. Skończyłam bowiem 7 z 13 zalegających mi UFOKów a w dwóch kolejnych posunęłam się mocno do przodu. Wiem też, że z dwóch całkowicie zrezygnuję - cytrusów i warzyw - bo musiałabym zaczynać od nowa, a jakoś mnie te wzory przestały kręcić. Nie jest więc tak źle. Ale po kolei.
Jeszcze w styczniu skończyłam haft z haftowania w ciemno u Raeszki
W styczniu też skończyłam róże w koszu
W marcu skończyłam sal wiosenno - letni
W maju zaś jesienną paryżankę
Kolejny haft musiał długo czekać na ukończenie bo dopiero w sierpniu skończyłam papieża na czarnej kanwie
We wrześniu skończyłam Tęczową różę
w październiku uporałam się z kalendarzem Lizzie Kate i to jest ostatni mój skończony UFOK:
Co z resztą UFOKów? O tym po Nowym Roku przy okazji posta o UFOK-woym roku 2
Jestem bardzo ciekawa jak u uczestniczek zabawy. Zapraszam do linkowania podsumowań - linkujemy do 10 stycznia
Wspaniałe hafty! Super, że przestały się kurzyć w szafie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafty i dobrze, że udało Ci się je skończyć, bo warte są by cieszyć oczy.
OdpowiedzUsuńPiękne hafty powstały! pozdrawiam ciepło i życzę równie udanego twórczego roku 2017!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Przepiękne hafty skończyłaś:-)
OdpowiedzUsuńGratuluje ukończenia tak wielu prac :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne prace:) Dobrze, że można podziwiać je w całości:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe hafty. Świetnie, że je ukończyłaś.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Link dodany :)
OdpowiedzUsuńSuper hafty :) Moje podsumowanie już na blogu a link dodany ;)
OdpowiedzUsuńSuper Ci poszło:) Organizatorka na medal:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólną zabawę :) Dzięki takiemu dopingowi pozbyłam się wszystkich UFOków! :)
OdpowiedzUsuń