Ostatnio intensywnie pracuję nad haftami na celinki, ale pokażę je po skończeniu.
Została mi jeszcze połowa pewnego projektu.
Jednak, aby od nich odpocząć sięgnęłam wczoraj wieczorem po serwetkę z polnymi kwiatami. A jak usiadłam to stwierdziłam, że spróbuje skończyć pierwszy narożnik. Właśnie postawiłam ostatnie kreski w kłosach i pokazuję, co do tj pory udało mi się zrobić.
Wzór (projektu Igiełki) wraz z kanwą i nićmi dostałam w ubiegłym roku od przyjaciółki na urodziny i wypadałoby skończyć przed kolejnymi. Zostało mi trochę ponad dwa miesiące i mam nadzieję, że się uda.
Ps. Zauważyliście Kochani czytelnicy, który to już post na blogu? W kolejnym będzie niespodzianka :)
Serweta piękna będzie. Cudne są te polne kwiaty :) Na pewno się wyrobisz przed urodzinami :)
OdpowiedzUsuńA za chwilę na blogu pojawi się już 700 post! Wow! :)
Cudownie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńBędzie śliczna serweta.
OdpowiedzUsuńoj czuję że będzie cudo. A właśnie się ostatnio zastanawiałam jakby wyglądała serwetka jakbym ją tak obszyła koronką... Już wiem :P
OdpowiedzUsuńŁadna :)
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńPiękne polne kwiaty.
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa .
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękne dzieło powstaje :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda:) mak jak żywy:)
OdpowiedzUsuń