W końcu zabrałam się za mój sal bożonarodzeniowy.
Niestety nie znalazł on powodzenia u czytelniczek i tylko kilka osób wyraziło chęć wspólnego wyszywania - trudno, nic na siłę...
Niestety nie znalazł on powodzenia u czytelniczek i tylko kilka osób wyraziło chęć wspólnego wyszywania - trudno, nic na siłę...
U mnie niewiele widać, bo świeca bez konturów na białej kanwie... Mam nadzieję szybko go podgonić...
Dużo już masz. U mnie dwa razy płomień robiłam i prułam bo tkaniny nie mogłam dopasować. Teraz już mam jako takie wyobrażenie i mogę działać. Chętnych mało bo to już ostatni dzwonek na świąteczne hafty sama nie jestem pewna czy zmieszczę się w terminie.
OdpowiedzUsuńPiękny wzór i idzie Ci świetnie. Jednak obawiałam się z wyrobieniem . Czas grał tu główną rolę :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńślicznie. Wzór bardzo ładny, ale duży i mogłabym nie wyrobić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń