Pora na kolejną odsłonę salu jesiennego. Dziwnie to brzmi sal jesienny, kiedy za oknami wiosna... Jeszcze dziwniejsze są okoliczności, w jakich przyszło nam funkcjonować... Jako nauczycielka jestem uziemiona w domu dwa tygodnie - nie ukrywam z jednej strony fajna taka przerwa, szczególnie kiedy ostatnie tygodnie miałam bardzo pracowite a z drugiej towarzyszące obawy sprawiają, że to siedzenie w domu nie jest do końca miłe...
Siedzenie w domu sprzyja oczywiście robótkowaniu. Nigdy w życiu bym nie zrobiła tyle z tego wzoru w tym miesiącu, gdybym od czwartku nie siedziała w domu. A tak mam zrobiony największy element...
Ciekawe, jak poszło uczestniczkom. Pod moim ostatnim postem podlinkowały tylko cztery osoby. Oto ich postępy
Ps. Wymiankę karteczkową w tym roku odwołałam - osoby zainteresowane powiadomiłam w emailach. Mam nadzieję jednak, że ta sytuacja się w końcu uspokoi...
Przepiękny:) Coraz bardziej mam na niego ochotę:)
OdpowiedzUsuńTa maszyna jest rewelacyjna! Według mnie to najpiękniejszy element tego wzoru :-)
OdpowiedzUsuńJa nadal chodzę do pracy, więc czasu na haftowanie mam tyle co w weekend :-) najważniejsze byśmy zdrowi byli :-) Dziewczynom też fajnie przybywa obrazka :-)
serdecznie pozdrawiam :-)
Maszyna jest świetna.... U mnie siedzenie w domu nie za bardzo pomaga w xxxx. choć jakieś xxxx powstają.
OdpowiedzUsuńPiękne postępy! Maszyna do szycia jest chyba najpiękniejszym elementem wzoru.
OdpowiedzUsuńjest co podziwiać
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda. Maszyna najlepsza dlatego zostawiłam sobie ją na deser. Pomału wracam do haftów więc mam nadzieję,że coś tam będę mogła pokazać następnym razem.
OdpowiedzUsuń