Wielki powrót do UFOK-a..
Wielki, bo ostatni post z postępami w tym hafcie pokazywałam w styczniu ubiegłego roku.
Strasznie długo leżał i czekał na swoją kolej. Dziewczyny już dawno pokończyły a ja go zachomikowałam..
Kilka dni temu sięgnęłam jednak po niego i wczoraj skończyłam kolejną kawę - tym razem espresso - moją ulubioną..
Wielki, bo ostatni post z postępami w tym hafcie pokazywałam w styczniu ubiegłego roku.
Strasznie długo leżał i czekał na swoją kolej. Dziewczyny już dawno pokończyły a ja go zachomikowałam..
Kilka dni temu sięgnęłam jednak po niego i wczoraj skończyłam kolejną kawę - tym razem espresso - moją ulubioną..
Mam cichą nadzieję, że nie odłożę go na kolejny rok, tylko stopniowo będę wyszywać kolejne kawy...
Fajnie że go znalazłaś. To był jeden z haftów który najmilej wspominam. Szył mi się rewelacyjnie. Mam nadzieję, że szybciutko się z nim uwiniesz 😀
OdpowiedzUsuńPowodzenia, bo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten wzór:)))ech gdybym miała miejsce w kuchni to już bym go haftowała:))))
OdpowiedzUsuńwzór mi się podoba, ale gonią mnie inne prace
OdpowiedzUsuńświetne, i cały czas mi się podoba
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne:)
OdpowiedzUsuń