Monstera miała być priorytetem tymczasem ostatnie dni poświęciłam na mojego kolosa - Heroes and heroines. Efekt tej pracy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, ponieważ w ciągu niecałych 10 dni przybyło ponad 11 tysięcy krzyżyków. Najpierw chciałam dobić do 40 tysięcy, ale tak mi się dobrze wyszywało, że postanowiłam dorobić brakujące i złapać 10 procent całości. Co prawda do końca pierwszej scenki jeszcze mi trochę brakuje, ale i tak jestem zadowolona z tego mega postępu...
Tak wygląda mój kolos w tej chwili. Przy okazji widać, jak sobie radzę z nadmiarem materiału - zakładam go i spinam klipsami do papieru (jeden nawet lekko się załapał na zdjęcie)
A oto dowód na postępy
I dla przypomnienia lipcowa odsłona
Przy okazji zapraszam na konto na Instagramie poświęcone temu haftowi - tam systematycznie pokazuję dzienne postępy.
Podziwiam tempo pracy :) Ja takie kolosy robię kilka lat :D
OdpowiedzUsuńTen haft ma takie piękne kolory,że nie można się od niego oderwać.
OdpowiedzUsuńHaft jest cudny:) Kolory mega energetyczne:)
OdpowiedzUsuń