
Maj, podobnie jak kwiecień, nie sprzyjał w rozprawianiu się z UFOK-ami. Miałam sporo bieżących prac, które sprawiły, że biedne UFOKi musiały posiedzieć grzecznie w szufladzie. Tym niemniej udało mi się skończyć paryżankę i postawić trochę krzyżyków w Tęczowej rózy. Mam nadzieję, że w czerwcu będzie lepiej, aczkolwiek kuszą mnie całkiem inne haft