Maj, podobnie jak kwiecień, nie sprzyjał w rozprawianiu się z UFOK-ami. Miałam sporo bieżących prac, które sprawiły, że biedne UFOKi musiały posiedzieć grzecznie w szufladzie. Tym niemniej udało mi się skończyć paryżankę i postawić trochę krzyżyków w Tęczowej rózy. Mam nadzieję, że w czerwcu będzie lepiej, aczkolwiek kuszą mnie całkiem inne hafty, w tym prezent imieninowy od moich przyjaciółek. Jedna z moich facebookowych wiedźm już prorokuje, że będzie kolejna edycja UFOK-owego roku. Pożyjemy, zobaczymy.
Oto co udało mi się w maju w kwestii UFOKów:
- skończona paryżanka:
- kolejny płatek tęczowej róży:
I pora na zmagania z UFOK-ami uczestniczek zabawy. Przypominam linkujemy do 15 czerwca do godziny 12.00. Tradycyjnie czeka drobny upominek.
Gratuluję zakończenia paryżanki. A ta róża , coraz bardziej do mnie przemawia i zastanawiam się nad takim haftem ;)
OdpowiedzUsuńNo i piękna paryżanka skończona :) I tak stawiasz te krzyżyki w nieziemskim tempie - tyle prac, które wykonujesz na śluby, a wcześniej komunie, i jeszcze masz czas na inne hafty - nie wiem, jak Ty to robisz :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia UFO'ka. Bardzo lubię oglądać posty Twoje i innych blogerek z podsumowaniami miesięcznymi. I oczywiście wszystkim kibicuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa Kasiu, ukończony obrazek jest prześliczny.
OdpowiedzUsuńKasiu, wielkie brawa. Wspaniale Ci poszło z paryżanką, a i róża zyskuje sukcesywnie:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że tym razem zdążę..niewiele udłubałam, ale zawsze coś..:)
OdpowiedzUsuńMoje ufoki póki co leżą i kwiczą:)
OdpowiedzUsuńW końcu notka o UFOkach i u mnie :)
OdpowiedzUsuń