Pora na kolejne babskie wyzwanie w zabawie Między nami Kobietami.
We wrześniu proponuję podróż do kobiecej szafy i jako temat wyzwania ogłaszam sukienki.
Od zawsze sukienka to symbol kobiecości, który podkreśla figurę a jednocześnie potrafi wyrazić osobowość właścicielki.
W przeszłości był to ubiór zarówno męski, jak i kobiecy. W starożytności noszono stroje proste a jednocześnie przewiewne i wygodne. Starożytny Egipt kojarzy nam się z drapowaniami. Z kolei w Grecji noszono peplos, czyli duży prostokątny materiał, który wiązano na ramieniu i spinano w pasie. Grecka moda przyjęła się potem w Rzymie.
W średniowieczu suknie miały zakrywać całe ciało, bo jego odsłanianie uważano za grzech. Ówczesne suknie składały się z dwóch kontrastowych w kolorystyce warstw - spodniej - domowej i nieoficjalnej oraz wierzchniej, ubieranej na wielkie wyjścia.
Gotyckie suknie charakteryzowały się lejącymi tkaninami, których zadaniem było oplecenie szczupłej sylwetki, a szerokość rękawów była odzwierciedleniem statusu społecznego.
W renesansie w stroju dominowała czerń i szarości a najważniejszą innowacją w kobiecej modzie były bufki oraz wysoko zabudowane suknie, zakończone kołnierzem. Dodatkowo w sukniach dodawano kryzy, czyli usztywnione koronki zakrywające szyję.
W baroku na pierwszym planie znalazły się pełne kształty. Aby je uwidocznić kobiety stosowały specjalne triki w sukniach. Przesadnie opinano klatkę piersiową, by uzyskać z biustu kształt stożka a stanik sukni usztywniano specjalnymi drewnianymi listewkami.
Kolejne stulecia jeszcze bardziej więziły kobiety w sukniach. Ciasne gorsety oraz specjalne stelaże z wielorybich kości i prętów z metalu miały obwód mierzący nawet 8 metrów.Z pewnością uwydatniały one talię osy, jednak sprawiły trudność przy najprostszych czynnościach takich jak siedzenie w fotelu, toaleta czy zejście po schodach. Modne w tym czasie stały się dekolty - wyjątkowo odważne.
Klasycyzm przynosi uspokojenie, również w sferze mody. Suknie były wykonane z bardziej miękkich materiałów, rzadziej pojawiały się gorsety, a stroje – również w sferze arystokracji – stały się bardziej proste.
W wieku XIX ponownie nastała moda na bufiaste rękawy, ciężkie suknie i falbany. W pasie pojawiła się szeroka wstęga, pojawił się rozkloszowany dół. Podobnie jak w średniowieczu zakrywano dekolty a ideałem kobiecej sylwetki była klepsydra, którą starano się uzyskiwać dzięki długim sukniom z trenami.
Wraz z wiekiem XX pojawiło się znaczne zróżnicowanie w ubiorach. Elegancja kojarzyła się z minimalizmem a w Europie zaczęły pojawiać się suknie o długości tuż za kolano pokazujące kobiece łydki.
W sukniach wieczorowych pojawiały się odkryte plecy i dekolty, a wymarzoną sylwetką była ta o kształcie litery Y lub X.
Po II wojnie światowej moda znacznie ewluowała. Właściwie każda dekada przynosiła modę na trochę inne sukienki - na przemian pojawiały się długie i krótkie a w latach 70. królowała moda na minisukienki.
Już jestem ciekawa, co w tym temacie wymyślą uczestniczki zabawy - pamiętajmy, że tematem jest sukienka i to ona ma dominować w naszej pracy.
Linkujemy do 2 października do północy.
Fajny temat , to lecę szukać wzoru :)
OdpowiedzUsuńKasiu, wyjątkowe wyzwanie. Będę oglądać z niecierpliwością nawet ja, która wypada z dzinsów i trampek tylko z okazji pójścia spać lub wielkiego wyjścia.
OdpowiedzUsuńOj, będzie się działo!
Super temat!
OdpowiedzUsuńSuper, wzor wybrany wiec do dziela.
OdpowiedzUsuńOj będzie tanecznie, będzie balowo! Już biegnę szukać wzoru.
OdpowiedzUsuńSuper temat:) Już szukam inspiracji:)
OdpowiedzUsuńWzorek wybrany, więc do dzieła :)
OdpowiedzUsuń