Tym razem jestem w terminie. Wszystko dlatego, że miałam ferie. Powstał kolejny wiosenny hafcik na kanwie z salu wiosenno - letniego. Jeszcze sporo pracy przede mną, ale do lata powinnam zdążyć.
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Ładny kawałek hftu :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyny sal w którym jestem dalej od Ciebie:)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńpięknie
OdpowiedzUsuńA to dlatego ta zima wraca, żebyście z salem zdążyły!
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci to idzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEstá quedando muy hermoso.
OdpowiedzUsuńMaru
A ja już sobie dałam z tym haftem spokój... nie wyrabiam się czasowo :(
OdpowiedzUsuńŚlicznie ten domek wyszedł:)
OdpowiedzUsuńWidać, że powstaje coś pięknego. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle słodki wzór! A kolorki idealnie wpasowują się w mój gust :)
OdpowiedzUsuńJa też się nie wyrabiam, ale ten haft tak mi się podoba, trzeba działać, u Ciebie Kasiu pięknie jak zawsze ....
OdpowiedzUsuńE, po kawałku miesiecznie i do lata będzie bez problemu.
OdpowiedzUsuń