Ponieważ prace nad UFOK-owym papieżem na czarnej kanwie dobiegły końca
(aktualnie walczę z białymi kreskami na kanwie i mam nadzieję, że szybko je pokonam)
sięgnęłam po kolejnego UFOK-a - kalendarz Lizzie Kate,
który zaczęłam wyszywać w ubiegłorocznym salu, a nad którym prace przerwałam w marcu.
Powstały dwa kolejne miesiące - kwiecień i maj.
Mam nadzieję nadrobić brakujące szybko i od września uzupełniać je na bieżąco a może skończyć przed grudniem.
Uroczy jest ten kalendarz :) Mam słabość do tego typu hafcików :D
OdpowiedzUsuńNo brawo;) Mega postępy; )
OdpowiedzUsuńMiesięcy przybywa. Chociaż tutaj czas nie pędzi tak szybko :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Znając Twoją pracowitość nie tylko zdążysz ale "przegonisz" miesiące :)
OdpowiedzUsuńNo i dwa miesiące popchnięte do przodu, super :)
OdpowiedzUsuńSuper - ja też walczę z UFOKowym kalendarzem :)
OdpowiedzUsuńUroczy...
OdpowiedzUsuń