Sierpień z racji tego, że miałam urlop sprzyjał robótkowaniu,
ale jak to z moim wiecznym hafciarskim ADHD bywa niekoniecznie pracowałam ad UFOK-ami.
Raczej wymyślałam, czego efektem było podjęcie decyzji o ponownym rozpoczęciu trzech haftów,
które już miałam zaczęte.
Chodzi tutaj o cytrusy, warzywa i bożonarodzeniowe domki.
Postanowiłam te hafty zrobić na mojej ulubionej ostatnimi czasy kanwie 18 ct.
Ale jeszcze nie zaczęłam wiec pokaz będzie w stosownym czasie.
Tymczasem w sierpniu skończyłam papieża na czarnej kanwie, który kosztował mnie sporo nerwów, bo absolutnie mi się nie podoba efekt końcowy:
Dorobiłam dwa miesiące w kalendarzu Lizzie Kate:
I mocno podgoniłam tęczową różę:
A jak u Was? Czekam tradycyjnie do 15 września do południa
za postami podsumowującymi Wasze zmagania.
I przypominam - jeśli ktoś zakończył walkę z UFOK-ami to niech pamięta o podlinkowaniu posta podsumowującego całoroczne zmagania, który pojawi się albo na końcu grudnia albo na początku stycznia.
Pierwsza :D
OdpowiedzUsuńMnie się podobają Twoje prace, bo sa bardzo starannie wykonane. No i tyle tego, Papież może wyglądałby może inaczej gdyby nie ta twarz, cos jej brakuje. Ale i tak wiadomo o kogo chodzi. Włożyłaś w ten hafcik tyle serca. Efekt jest niesamowity. Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja nie mam nic; ( ufoki leżą i kwicza;) Chyba się zwolnie z pracy i zajmę wyszywaniem.o!
OdpowiedzUsuńOj tam nie jest tak źle :P Tylko ta twarz papieża, co za wzorek miałaś na niego?
OdpowiedzUsuńNo i nieźle nadgoniłaś swoje UFOki :) Ciekawa jestem, tych nowości :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo się u Ciebie dzieje, ale dzięki temu mamy co podziwiać:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dużo zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńpapieża znam, też go wyszywałam na studiach, a niestety nawet jednego zdjęcia mu nie zrobiłam...
OdpowiedzUsuńSzalejesz..mnie się ciut udało, ale muszę wreszcie wrzucić zdjęcie i podlinkować, bo jak tak dalej pójdzie braknie mi czasu..
OdpowiedzUsuń