Cytat


Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.

O mnie

Moje zdjęcie
Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...

1095. Niedziela z hafciarskim alfabetem - T

Powoli zbliżamy się do końca hafciarskiego alfabetu. Dziś pora na literę



Oto moje skojarzenia:

Turboigła - podobno ją mam bo tak szybko wyszywam... Ja tam tego nie widzę... Co prawda mam dobre tempo wyszywania, ale to wszystko dzięki nockom w bursie, kiedy mogę spokojnie siedzieć i dłubać...

Tusal - zabawa blogowa,  w której w tym roku po raz pierwszy uczestniczę. Zawsze wydawało mi się dziwne takie zbieranie nitek, ale w tym roku za namową Hani się skusiłam.. Polega ona na zbieraniu resztek nitek pozostałych po robótkach do udekorowanego słoika. 


Tamborek - przedmiot, którego ja właściwie nie używam. Dzięki Hani mam kilka w różnych rozmiarach. Przysłała mi je kiedy rozmawiałyśmy o wyszywaniu na lnie. Do lnu jest niezbędny - nie da się wyszywać na lnie bez dobrze napiętego materiału. Len kupiłam i na urlopie - czytaj w sierpniu - mam zamiar w końcu spróbować.

Tło - wiele wzorów tego wymaga i często jest ono strasznie monotonne do wyszywania. Kiedy projektant je przewidział wyszywam, ale kompletnie nie rozumiem szalonych hafciarek, które tło robią zawsze i wszędzie niszcząc w ten sposób lekkość haftów....



4 komentarze :

  1. Jestem bardzo ciekawa czy pokochasz len tak jak ja :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak tak masz turboigiełkę :) Jestem ciekawa czy przekonasz się do haftu na lnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Za wszywaniem tła nie przepadam. Robię jeśli muszę. Często ograniczam się do wyszywania półkrzyżykami by nadać lekkości - nie przeszkadza mi prześwitująca kanwa. Może kiedyś mi się to zmieni...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad odwiedzin jest dla mnie największą satysfakcją z prowadzenia bloga
Komentarze anonimowe oraz obraźliwe nie będą publikowane

krzyżykowe szaleństwo © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka