Pora na kolejną odsłonę hafciarskiego alfabetu. Tym razem litera
Oto moje skojarzenia
Sal - zabawa blogowa i facebookowa, którą uwielbiam, aczkolwiek już nie rzucam się na wszystkie sale, które się pojawiają. Najprościej rzecz biorąc polega na wspólnym wyszywaniu tego samego obrazka w określonym czasie. Czasami trzeba jakiś element zrobić w ciągu miesiąca a czasami krócej. Najczęściej jest ustalona data zakończenia zabawy. Sama kilkakrotnie organizowałam zabawy salowe. Były to:
sal z kocim kalendarzem (pierwszy w moim dorobku)
sale bożonarodzeniowe
sale wielkanocne
sal cztery pory roku
sal kwiaty przez cały rok
sal księżycowy
sal z tamborkiem
sal z hafciarskim kalendarzem - specjalny projekt Igiełki
Oprócz tego brałam udział w wielu innych salach, ale nie będę Was zamęczać zdjęciami, bo nie o to tutaj chodzi.
Sampler - obraz składający się z małych elementów. Może być wyszywany jednym kolorem, jak np. moje , albo być kolorowy. Fajnie o samplerach napisała Chaga na swoim blogu - warto poczytać.
W moim dorobku nie ma właściwie żadnego takiego prawdziwego samplera. Ewentualnie można pod tą kategorię podciągnąć obrazek z salu wiosenno - letniego.
Szycie - nie lubię tego robić, jakoś nie mam do tego smykałki, ale czasami muszę przy zszywaniu zawieszek.
Sklepy - coś co kocha chyba każda hafciarka, szczególnie jeśli może sobie pozwolić na wydanie sporej ilości pieniędzy. Jak popatrzyłam na moją historię zakupową to najczęściej zakupy robię u Igiełki, w Hobberii, w epasmanterii Haftix a sporadycznie w Coricamo. Jak każdy szukam korzystniejszych ofert i dużego wyboru produktów.
Serwetki - kilka ich mam w moim dorobku a kolejne czekają w kolejce. Dużym wyzwaniem jest dla mnie zawsze Ładna lewa strona - zawsze ktoś może podnieść i zobaczyć, co ja tam pod spodem zmalowałam...
Dziś linkujemy u Hani.
Ps. Blogger mi od wczoraj szaleje i zmienia czcionki na małe... Nie umiem tego ugryźć... Może w końcu się ogarnie, bo dostaję już apopleksji walcząc z nimi...
Ps. Blogger mi od wczoraj szaleje i zmienia czcionki na małe... Nie umiem tego ugryźć... Może w końcu się ogarnie, bo dostaję już apopleksji walcząc z nimi...
Bardzo fajne skojarzenia
OdpowiedzUsuńSkojarzenia extra☺. Obecnie biorę udzial w salu kawowym. Lewa strona w serwetkach też budzi we mnie wielkie obawy A jednocześnie duze wyzwanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne i bardzo różnorodne skojarzenia. Piękne prace.
OdpowiedzUsuńKocidła w SALu kalendarzowym są bardzo śmieszne. Lubię wszystko co jest "kocie".
OdpowiedzUsuńPs.usuń proszę poprzedni wpis,bo autokorekta zaszalała.
Podczas czytania postu doszłam do wniosku, że najczęściej SAluję z Tobą. Bardzo się w tego powodu cieszę, bo wybierasz superaśne obrazki do zabaw. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę brała w nich udział.
OdpowiedzUsuńJa mam słabość do zabaw SALowych i to one zwabiły mnie do założenia bloga. Brałam udział również w kilku Twoich :4pory roku,księżycowy i z choinką.
OdpowiedzUsuńWspaniały salowy dorobek Kasiu:)
OdpowiedzUsuń