Nie wiem, jak mi przeleciały te trzy tygodnie przeznaczone na wyhaftowanie kolejnej części salu u raeszki. Jak zobaczyłam, że dziewczyny już pokazują swoje prace a ja nadal nie zaczęłam to rada nierada musiałam odpalić turboigłę i w ciągu dwóch dni powstała kolejna część haftu, który dla mnie już nie jest tajemnicą. I muszę się przyznać, że trochę nie w moim stylu i pewnie gdyby nie sal to bym go nie wyszywała. Na szczęście mam kogo nim obdarować i mam nadzieję, że osóbka, która go dostanie ucieszy się z obrazka od ciotki.
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Ślicznie wychodzi :) Ja swój zabrałam dzisiaj do pracy żeby dokończyć i niestety nie zabrałam białego więc kończyć będę w domu ;)
OdpowiedzUsuńHaft wychodzi bardzo ładnie, Osoba, która go otrzyma z pewnością bardzo się ucieszy.
OdpowiedzUsuńDobrze się domyślałam że mi to na coś bożonarodzeniowego wygląda :P
OdpowiedzUsuńW mlim też nie, obrazek znany z Pinterestu, więc nawet się cieszę, że nie wzięłam udziału i nie zmarnowałam czasu. Mogę za to wyszywać coś, co chcę :)
OdpowiedzUsuń"moim" miało być :P
Usuń:)
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie wiem co wyszywam :-) U mnie nieco inna paleta barw :-) Chyba będzie tyle różnych obrazków co i wyszywających :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też bym pewnie z ciekawości przeszukiwała internet :).
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz komu podarować ten obrazek, bo szkoda jakby trafił do szuflady ...