Nie wiem, jak uczestniczki zabawy, bo nie widziałam jeszcze na blogach żadnych haftów, ale ja już się zabrałam za pracę.
Wyszywa się je bardzo przyjemnie do momentu... konturów...
Okazuje się, że prowadzone są nie do końca po liniach i jest z nimi trochę zabawy. Czasami zwyczajnie robiłam je po swojemu, ale myślę, że nie psuje to ostatecznego efektu.
Na razie haft nie jest oprawiony, bo postanowiłam zrobić wszystkie kartki od razu i zaprezentuje je w odsłonie finałowej.
Ps. Jeśli uczestniczki zabawy już mają któryś hafcik gotowy - zostawcie linka w komentarzu - chętnie do Was zajrzę
Jak tylko zobaczyłam zapowiedź posta na fb, to w pierwszym momencie pomyślałam o konturach ;) A sam hafcik jak zwykle przeuroczy :) Trzymam kciuki za pozostałe obrazki i uczestniczki zabawy :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik:) trzeba zabierać się do pracy:)
OdpowiedzUsuńŚliczny ,uroczy hafcik. Już czekam na następne.
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńCudowny ten hafcik. Szkoda, że obecnie nie mam czasu na haftowanie bo inne techniki wyparły hafty ale takie malutkie karteczkowe wzorki sa cudowne.
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik! No, zabawa z konturami, ale za to jaki efekt! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż się zabrałam za te słodkie obrazeczki ale z konturami to mały problem - jest ich strasznie dużo :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy też skończyłam, ale jeszcze nie opublikowałam. Kontury - straszne
OdpowiedzUsuńsporo konturów, ale efekt piękny :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam cię za te wszystkie zabawy.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło.
Te kontury to taka wisienka na torcie. Bez nich kurczaczek nie byłby taki uroczy
OdpowiedzUsuńCudny kurczaczek. Warto było pomęczyć się przy konturach.
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, kontury wyglądają idealnie :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam jeden:))właśnie dziś go skończyłam ,ale jeszcze nie zrobiłam fotek:))jak doszłam do konturów to chciało mi się płakać!!!w końcu zrobiłam je po swojemu,bo haftuję na bardzo drobnej kanwie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny obrazek 😉
OdpowiedzUsuńkurczaczek jak malowany :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny motyw wielkanocny.
OdpowiedzUsuńJa pomalutku też się zabieram za te SAL-owe obrazki. Faktycznie są bardziej wymagające przy haftowaniu niż się wydawało na pierwsze rzut oka :) Za to wesołe i kolorowe :)
OdpowiedzUsuńNawet się tym konturom jeszcze nie przyglądałam. Na chwilę obecną na tapecie mam walentynki, potem się wezmę za Wielkanoc. Ślicznie Twój hafcik wygląda, aż się ciesze że też będę taki miała :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik:)
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik. Można wiedzieć czyjego autorstwa bądź gdzie go można nabyć?
OdpowiedzUsuńmozna go nabyc zapisujac sie na sal, który ogłosiła Kasia na swoim blogu. Jeśli oczywiście można się jeszcze zapisac:)
UsuńFajny hafcik.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł. Też zaczęłam od tego kurczaczka. Czeka na fotografowanie :) już wkrótce dodam na bloga to podlinkuje. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńNo to linkuje!
UsuńTak mnie zainspirowałaś, że otworzyłam laptop i postanowiłam nadrobić zaległości blogowe :)
https://robotkiklaudii.blogspot.de/2018/02/114-sal-wielkanocny-odsona-1.html
Słodki kurczaczek. Właśnie przez te kontury powstrzymałam się od SALu.
OdpowiedzUsuńŚliczny maluszek:)
OdpowiedzUsuń