15 lutego to data kolejnego tegorocznego nowiu a co za tym idzie pora na pokazanie tusalowego słoika. Tym razem prezentuję już ozdobiony. Wymyśliłam sobie hafcik w drewnianym serduszku, które kiedyś zakupiłam. Wieczko ozdobiłam lnem i koronką a na dół dałam jutową taśmę. Co prawda na razie nie widać nitek, bo taśma je zasłoniła, ale wierzcie mi na słowo - dokarmiam go regularnie.
Cytat
Pasja - podmuch szczęścia pozwalający się uwolnić ze stalowego uścisku szarej, ponurej codzienności.
O mnie
- Katarzyna
- Hafciarka zołza - na dodatek wredna, bezkompromisowo tępiąca hafciarskie badziewie i wiedząca czego chce.. zakręcona na punkcie krzyżyków od dawien dawna, cierpiąca na hafciarskie ADHD - ciągle ją nosi i nie potrafi usiedzieć przy jednym projekcie dłużej niż tydzień, stawiająca krzyżyki w tempie, którego mistrz Formuły 1 by się nie powstydził - szczególnie w czasie urlopu, podobno to wszystko dzięki turboigle... kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk bierze miotłę, na której na co dzień lata, i goni delikwenta, gdzie pieprz rośnie...
Słoiczek jest pięknie wystrojony. Co do nitek to jak nie wierzyć jak tu tyle prac powstaje 😉
OdpowiedzUsuńUroczy delikatny hafcik, a słoiczek taki rustykalny. Bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńPięknie sobie to wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na słoik:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny słoiczek:)
OdpowiedzUsuńPomysłowo ozdobiłaś słoiczek. Badzo podoba mi się Twoje serducho z haftem.
OdpowiedzUsuń